Translator

Pomocna dłoń :)

Jeśli masz problem z nabyciem / zdobyciem którejś z opisywanych przeze mnnie książek - napisz do mnie maila (archeoexpert@wp.pl). Spróbuję Ci pomóc!

piątek, 25 października 2013

TWÓRCZE INSPIRACJE - zeszyt 5/6 i zeszyt 6/6

Dzisiaj będzie trochę nietypowo, bo hurtowo :) Przepraszam z góry, jeśli komuś to przeszkadza, ale przyznaję się bez bicia ...mea culpa! Ostatnio, czyli odkąd skończyły się wakacje, moje baterie chyba się wyczerpały. Sypiam po blisko 12 godzin na dobę, a i tak jestem wiecznie zmęczona lub zaspana. Nie mam siły i ochoty na nic, oprócz snu, więc, oczywiście, z niczym się nie wyrabiam :( Nawet rękodzieło musiałam ostatnio odłożyć na bok, bo inaczej moja rodzina umarłaby z głodu :) Ciekawe, czy tylko ja tak mam??

Ale do rzeczy...

Ruszaj ludu rękodzielniczy do kiosków i saloników prasowych, byś się przypatrzył TWÓRCZYM INSPIRACJOM - że się ośmielę sparafrazować Mickiewicza. 

A dlaczego? O, powiem krótko - BO WARTO! :) 

Zeszyt 5/6 gdzie - nie gdzie jest jeszcze dostępny w kioskach, a jak nie, to zawsze można łatwo go zamówić u wydawcy. Zeszyt 6/6 dopiero od kilu dni jest w obiegu, więc nie powinno być problemów z jego nabyciem. 

A co w środku?

Zeszyt wrześniowy, to troszkę rozliczenie z latem, ale dominują w nim klimaty jesienne, np. piękne zakładki kwiatowe w stonowanych kolorach, a komu zimno w stopy - może wydziergać sobie (lub dziecku) szydełkowe, zabawne kapciuszki - żabki. Jeśli jednak Wasze wspomnienia o lecie są jeszcze ciągle żywe, to w nawiązaniu do nich przedstawiono projekty haftów z motywami kwiatowymi (lawendowe i inne, do wykorzystania jako etui na okulary czy komórkę) lub sposoby na "zagospodarowanie" bursztynków i innych drobnych znalezisk wakacyjnych (ładne patyczki i kamyki). Miłośniczkom beadingu polecam krótki kurs na bransoletki plecione na krosienku. W kąciku mamy i dziecka przedstawiono projekt na naszyjniki, w stylu indiańskim, wykonane z masy solnej, a wielbiciele origami znajdą "sposób" na papierowego węża. Dla mnie jednak "the best" numeru jest projekt lalki - szmacianki. Może dlatego, że przypomina mi podobne, z mojego dzieciństwa. Głęboko zastanawiam się, czy nie zrobić takiej dla którejś z moich córeczek na Mikołajki. 

Jeśli i Wy nie wiecie jeszcze czym obdarzyć swoich bliskich na Święta, to pomoże Wam zeszyt 6/6 TI choć przeważają w nim projekty dekoracyjne, czyli haftowane kartki i obrusy czy bieżniki. Ciekawe są dla mnie projekty wykorzystania osikowych wiórków do stworzenia dzwonków / ozdób choinkowych, i śliczny sutaszowy aniołek. Oprócz tego, pięknie ozdobią choinkę bombki cekinowe, czy śnieżynki wykonane na szydełku czy frywolitką igłową. Mnie  zachwyciła jednak bombka królewska! Czerwień i złoto dodają przepychu choince, ale nie ma w niej przesady, tak częstej w kupowanych w sklepach ozdobach, a znakomitą alternatywą dla produkowanych masowo stroików jest szydełkowa choinka, której uroku dodaje m. in.melanżowy kordonek. Z inspiracji na prezenty dla dziecka, pokazano jak, z kartonów, wykonać śliczny i ekologiczny domek dla lalek. Ech, dlaczego ja takiego nie miałam w dzieciństwie? :D Na prezent znakomicie nadawać będzie się piękny beadingowy wisiorek - płatek, wykonany np. z turkusowej pastylki i drobnych, szklanych koralików.


Ponieważ opisy słowne nigdy w pełni nie oddadzą tego, co prezentują opisywane przeze mnie publikacje, zachęcam do zerknięcia na You Tube, gdzie można przyjrzeć się "wnętrzu" gazetek:



tytuł: Twórcze Inspiracje
numer: 5/6 i 6/6 (5/2013' 6/2013)
wydanie: 2013 Megat
okładka: miękka, kolor
środki: kolor
format: 20,4 x 29,0 cm
liczba stron: 48 + 48
ISSN: 1508-261X
język wydania: polski
ocena całości: wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: Megat

poniedziałek, 30 września 2013

UBRANIA I DODATKI NA SZYDEŁKU - Mary Jane Hall

U mnie piękny, słoneczny poranek, ale chłodno. Jesień (kalendarzowa) zaczęła się dopiero niedawno, ale już czuje się jej obecność. Nawet oczar w moim ogrodzie przebarwił się na żółto, a dzikie wino powoli zaczyna robić się czerwone. Piękna Polska Złota Jesień, ale mimo wszystko - chłodno... Rano, zamiast wyprowadzić psy, najchętniej zakopałabym się z powrotem pod kołderkę :) Aż strach pomyśleć, że za dwa miesiące spadnie pierwszy śnieg. Trzeba rozejrzeć się za cieplejszą garderobą. I od razu moje myśli biegną ku dzianinie.

Odkąd sięgam pamięcią w moim domu plątały się kartony i torby z włóczką, a mama, długie wieczory, poświęcała na dzierganie swetrów, szalików, czapek itp. Tylko, że w siermiężnym PeeReLu to była konieczność przy czwórce dzieci, a dziś - hobby, pasja, przyjemność :) Bo z włóczki można wyczarować piękności, a rodzai i kolorów włóczek - na każdy gust i kieszeń. Żyć - nie umierać! :)

Jeśli i wy lubicie takie dłubanki, a chcecie stworzyć coś oryginalnego, zachęcam do zerknięcia do książki Mary Jane Hall, zwłaszcza, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Początkujący nie muszą się obawiać, bo znajdzie się dla nich małe co nieco, a zaawansowani adepci szydełka też nie będą się z nią nudzić :) Autorka zastosowała dość innowacyjną metodę tzw. stopniowanie splotów. Aby dopasować wyrób do swoich rozmiarów nie musisz gubić czy dodawać oczek, tylko przerobić więcej lub mniej rzędów. Dzięki czemu praca jest łatwiejsza, a produkty elastyczne, więc łatwiej dopasowują się do sylwetki.


Ale mnie, oprócz prostoty wykonania, przede wszystkim urzekły same wzory, dzięki którym można wykonać narzutki, spódnice, sukienki, mitenki, poncho, czapki, beret i kapelusz, torebki, bluzeczki, sweterki, kapcie, rękawiczki, szaliki, opaski na włosy, a nawet naszyjnik czy pasek. Łącznie 31 różnych projektów! A jeden ładniejszy od drugiego :)

OKej, no to wyobrażamy sobie, że jestem początkującą amatorką robótek szydełkowych z dużym zapałem. Idę do księgarni, kupuję książkę, bo zachęciła mnie duża ilość pięknych, kolorowych fotografii, estetyczne wydanie i niezbyt wysoka cena książki. Wybieram projekt ... i co? Przede wszystkim zachęcam o przeczytania informacji wstępnych, w których wyjaśniono m. in. metodę stopniowania splotów i gdzie można przypomnieć sobie (z czytelnych rysunków schematycznych) podstawowe ściegi szydełkowe. Autorka wyjaśniła tam dlaczego warto wykonać próbkę (oczywiście odpowiednim typem i grubością włóczki i szydełka). Potem warto zerknąć na stopień trudności wybranego projektu (projekty uporządkowano w kolejności od najłatwiejszych do najtrudniejszych) i przeczytać dokładnie opis. Na tym etapie każdy powinien już wiedzieć, czy da radę, czy na początek wybierze coś łatwiejszego. Często jest tak, że z jednego wzoru, z niewielką modyfikacją, łatwo wykonać kilka różnych projektów, np. wzór na narzutkę może też być wzorem na spódnicę czy torebkę, co pozwala, po opanowaniu jednego schematu, przerzucić się szybko na inny projekt.

Po opisaniu projektów najtrudniejszych przedstawiono jeszcze projekty kilka akcesoriów, do wykonania na szydełku, np. dwukolorową torebkę, którą warto sfilcować w pralce!

Szczerze pisząc (nie jest to kryptoreklama :) - to bardzo fajna książka i na pewno można z niej wiele skorzystać. Wzory, choć proste, mogą być bardzo efektowne, jak np. ta mała czarna z okładki. Jeśli i Wam wpadła ona w oko, to na pewno znajdziecie w środku jeszcze kilka innych, podobnych projektów. Jeśli o mnie chodzi - polecam gorąco! I oby więcej podobnych książek.

tytuł: Ubrania i dodatki na szydełku (inny tytuł wyd. II: Szydełko. Ubrania i dodatki)
autor: Mary Jane Hall
wydanie: 2011 RM
okładka: miękka, kolor
środki: kolor
format: 20,4 x 26,0 cm
liczba stron: 128
ISBN: 978-83-7243-935-2
język wydania / oryginału: polski / angielski
cena całości: wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: internet

sobota, 27 lipca 2013

DONICZKOWE INSPIRACJE - Joanna Tołłoczko, Piotr Syndoman

Wyróżniamy trzy czasy dla twórców rękodzieła.
  1. czas, kiedy człowiek nie tworzy (bo np. "brak pary")
  2. czas, kiedy człowiek tworzy "na pół gwizdka" (ze względu na jakieś ograniczenia)
  3. czas, kiedy proces twórczy idzie "cała parą" :) - brak ograniczeń!
Oczywiście, czas nr 3 jest najprzyjemniejszy dla rękodzielników. Dla każdego taki czas może przypadać na inną porę roku, ale dla mnie zwykle najlepiej tworzy się latem, bo mogę to robić na dworze, i w dodatku dni dłuższe i czasu jakoś więcej... Rozwijam wówczas już znane mi gałęzie rękodzieła, ale szukam też nowych inspiracji. Najlepiej, żeby związane były z naturą i nie obciążył zbytnio mojego budżetu domowego :)
 
Jeśli i Wy "macie" podobnie - polecam zerknięcie do książki DONICZKOWE INSPIRACJE, wydanej w zeszłym roku przez Buchmann'a. Para polskich autorów pokazała w niej wiele interesujących projektów. I to nie tylko do wykonania z "nudnych" ceramicznych doniczek, bo część np. osłonek zrobiono jako recycling innych przedmiotów jak koszyki wiklinowe, łubianki od owoców, fragmenty butelek plastikowych. Do części projektów wykorzystano również papierową wiklinę czy decoupage.


Treść podzielono na trzy główne części.

Ozdabianie gotowych doniczek to projekty przeobrażenia typowych (głównie ceramicznych) pojemników na kwiaty. Z tego łatwo dostępnego przedmiotu, niewielkim kosztem, stworzyć można m. in. imitację greckiej wazy czy doniczkowy wianek, z małymi roślinkami w roli głównej. Ale okazuje się, że doniczki równie efektownie wyglądają ozdobione przyklejonymi szyszkami, patyczkami czy korą jak koronkami i modelinowymi różyczkami pomalowanymi w stylu shabby chic.

Kolejną część projektów zaliczono do działu Osłonki na doniczki robione własnoręcznie. Szybko przekonacie się, że nie warto wyrzucać pustej puszki po brzoskwiniach, wyszczerbionej porcelanowej filiżanki czy plastikowej butelki po wodzie mineralnej. Recykling, czyli wykorzystanie staroci i śmieci to jedna z moich ulubionych cech craftingu:) Jednocześnie dokształciłam się trochę, bo dopiero z tej publikacji dowiedziałam się co to zpagetti i że kiedyś, przy jego użyciu zrobiłam kilka dywaników. Tu, oczywiście, nie znajdziecie sposobu na chodniczki, ale znajdziecie sposób na osłonkę doniczkową. A jeśli jeszcze gdzieś pod zlewam zalegają wam łubianki po truskawkach czy wiśniach - i one przydadzą się w procesie twórczym :)
 
Doniczki - w innej odsłonie to projekty wykorzystujące doniczki w innych dziedzinach życia niż uprawa flory, np. oklejona resztkami tkanin i filcowymi łatkami (a la patchwork) sprawdzi się jako ozdoba i pojemnik na przechowywanie włóczki; oklejona filcem i filcowymi kwiatkami może być ślicznym pojemnikiem na biurko, a zalana woskiem - alternatywą dla świeczki. Można też zrobić z niej przydatne gadżety do ogrodu, czy ozdoby bożonarodzeniowe.
 
Warto podkreślić, ze sporo projektów można zrobić dość łatwo, a opisy i fotki prowadzą nas "za rączkę" do celu. Dlatego ich wykonanie to świetny sposób na twórcze spędzenie czasu z dziećmi.

W trakcie przeglądania znalazłam dwa błędy w składzie treści, ale nie są one bardzo widoczne i nie wpływają znacząco na opisywane projekty, wiec nie będę się czepiać :)

Gorąco polecam na lato! (i nie tylko :)

tytuł: Doniczkowe inspiracje
autor: Joanna Tołłoczko, Piotr Syndoman
wydanie: 2012 Buchmann
okładka: miękka, kolor
środki: kolor
format: 21,0 x 27,5 cm
liczba stron: 88
ISBN: 978-83-7670-582-8
język wydania / oryginału: polski
cena całości: wysoka / średnia (ze względu na nie dopracowaną technicznie treść)

aut. tekstu: Igoria
foto: www.buchmann.pl

poniedziałek, 8 lipca 2013

Twórcze Inspiracje (Hafty Polskie 7/2013) - zeszyt 4/6 (2013)

Już od kilku dni, na naszym rynku prasy, dostępny jest najnowszy numer Twórczych Inspiracji, czyli specjalnego numeru Haftów Polskich. Numer jest naprawdę letni! Nie tylko podano w nim "przepisy" na różne rękodzielnicze wyroby, ale i ciekawe materiały dodatkowe (np. rady wizażystki i artykuł o ORNO).


Jak zwykle przeważają w nim wzory haftów (tym razem tylko krzyżykowe), np. metryczka dla noworodka czy małe detale z napisami Kocham i Dziękuję. Nie zabrakło jednak wykorzystania haftów w projektach związanych z wakacjami. Resztki mulin i kanw świetnie nadadzą się do zrobienia opasek w stylu indiańskim dla naszych pociech, a jeśli, oprócz cierpliwości do haftów, posiadacie umiejętność szycia na maszynie - możecie zrobić saszetkę mocowaną na pasku (pederastkę :) z margaretkami - jak znalazł na spacery i rowery :D

Wielbicielki biżu biżu też nie zawiodą się (jak widać powyżej na fotce). Przygotowano dla nich m. in. projekty kolczyków: z koralików, z papierowej wikliny oraz robionych na szydełku (tym razem nie ma, niestety, żadnego wzoru frywolitkowego :( ). Dla bardzo cierpliwych - polecam składanie papierowych koszyczków, a dla ekologicznych - recycling starych koszulek i  bluzek, dzięki ich m. in. przefarbowaniu. Kolejnym, typowo letnim projektem, jest wzór, dla szyjących, na chlebak piknikowy.

Mi, osobiście, wpadła w oko, bardzo łatwa do wykonania, broszka z szutażowych sznurków - kwiatki, a rozczulił mnie artykuł przypominający dawne dziecięce zabawy (z podwórka i nie tylko). Nie dość, że łezka zakręciła się w oku, to jeszcze znalazłam kolejny sposób na zabawę z moimi dziewczynkami. Poza tym na pewno kiedyś wykorzystam projekt torebki i opaski do wydziergania na szydełku. Ta ostatnia przyda się na wietrzne dni, a w wersji z grubszej włóczki - nawet na jesień.

Jak widać - projektów sporo. Gdyby jeszcze dodawano gratis paczkę wolnego czasu do ich wykonania :)

Na minus tego numeru mogę zaliczyć tylko duża ilość reklam sklepu internetowego wydawcy gazetki. Jego oferta zajmuje aż 6 stron (przy 48 stronach całości). Mam nadzieję, że to jednorazowy epizod, bo jeśli nie, to obawiam się, że może to być raczej antyreklama.

Jeśli zastanawiasz się nad zakupem - zobacz podgląd zawartości magazynu.


tytuł: Twórcze Inspiracje
numer: 4/6 (4/2013)
wydanie: 2013 Megat
okładka: miękka, kolor
środki: kolor
format: 20,4 x 29,0 cm
liczba stron: 48
ISSN: 1508-261X
język wydania: polski
ocena całości: wysoka / średnia (z powodu reklam)

aut. tekstu: Igoria
foto: Megat


czwartek, 6 czerwca 2013

POSTARZANIE PRZEDMIOTÓW. Spękania, decoupage, patynowanie - Marisa Lupato

Stare przedmioty mają w sobie klimat. Ech, i to dużo! 

Wiem coś o tym, bo od kilku lat jestem właścicielką starego domku na wsi, w którym poprzedni właściciel (na moją prośbę!) pozostawił sporą część wyposażenia. Większość, to "gadżety" z PRLu, ale jest też sporo starszych perełek, które czekają na moją działalność - renowacje, oczyszczenie, odmalowanie czy właśnie POSTARZANIE (fajnie to brzmi - postarzanie staroci :D). Dlatego wszelkie publikacje dotyczące takiej "opieki" zawsze budzą moje żywe zainteresowanie. Jest ich trochę na rynku, a największy wybór można znaleźć wśród książek wydawanych przez wydawnictwo RM. Sporo z nich napisała Marisa Lupato, której konikiem jest decoupage, ale przecież postarzanie to dziedzina bardzo pokrewna, niejednokrotnie wykorzystująca również technikę serwetkową. Postarzanie wykorzystuje też pasty strukturalne, crackle i patyny. W efekcie, dość łatwo można uzyskać nie tylko efekt fresku, ceramiki, tzw. country (spękania), ale i powierzchni imitującej skórę! Bardzo mocną strona tego poradnika jest dokładne opisanie preparatów wykorzystywanych w różnych projektach. Nie tylko przedstawiono wiele rodzai produktów, ale podpowiedziano jak je używać, często zwracając uwagę na rożne szczegóły, których nieuwzględnienie mogłoby zniszczyć efekt pracy. Większość zobrazowano licznymi, kolorowymi fotografiami. Takie dodatkowe uwagi zawsze wyróżniono graficznie, aby łatwiej było na nie trafić, np. w celu odświeżenia sobie niektórych informacji. Co ciekawe, nie skupiono się na preparatach tylko jednego producenta, dzięki czemu nie jest to rodzaj kryptoreklamy. W ten sposób, bardziej doświadczone osoby łatwiej znajdą ewentualne zamienniki, a początkujący będą bazować na produktach wymienionych w książce.


Ja jednak jestem typem, który najlepiej uczy się w praktyce (wyobrażacie sobie archeologa, który uczy się wykopalisk tylko z książek?!) Dlatego najważniejsze są dla mnie prace przykładowe. W tym wypadku ok. połowa książki to kursy krok-po-kroku pokazujące jak ozdobić i postarzyć różne powierzchnie i przedmioty, a jeśli jeszcze komuś mało inspiracji - ostatnie strony to galeria prac autorki. Nic tylko patrzeć, czytać i ... DO DZIEŁA!





O jakości i przydatności tej książki może świadczyć również fakt, że nakład wydania I. dość szybko wyczerpał się i powstała konieczność wydrukowania kolejnego wydania. Gorąco zachęcam do zapoznania się z tą książka, bo większość osób zajmujących się rękodziełem i wystrojem wnętrz znajdzie w niej coś dla siebie.

UWAGA!!!
Książka skupia się na postarzaniu / ozdabianiu przedmiotów użytkowych (drewnianych, kartonowych, ceramicznych i metalowych). Niestety, brak w niej informacji jak postarzać i patynować biżuterię!

tytuł: Postarzanie przedmiotów. Spękania, decoupage, patynowanie
autor: Marisa Lupato
wydanie: 2011 RM
okładka: miękka, kolor
środki: kolor
format: 20,4 x 26,0 cm
liczba stron: 64
ISBN: 978-83-7243-961-1
język wydania: polski
ocena całości: wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: Wydawnictwo RM

czwartek, 16 maja 2013

TWÓRCZE INSPIRACJE - zeszyt 3/6

Zaglądanie do kiosku w celu zaopatrzenia się w literaturę rękodzielniczą niby nie było dla mnie zaskoczeniem. Od pierwszych chwil życia spotykałam się z wzorami swetrów z "Przyjaciólki" czy gazetkami dotyczącymi wzorów serwet i obrusów na szydełko, a któż nie zna "Burdy" i jej wykrojów. Ba, sama nawet kilka razy w życiu nabyłam takowe czasopisma, ale ostatnio nawet nie zwracałam uwagi na saloniki prasowe, bo przecież frywolitki, filcowanie czy szutasz to słowa nieznane większości pracujących w nich osób. A tu proszę - niespodzianka! Na półce w kiosku trafiłam na gazetkę - numer specjalny "Haftów Polskich" pt. "Twórcze Inspiracje". Teraz w domu mam już nie tylko aktualny numer, ale i kilka numerów archiwalnych, tak spodobał mi się ten magazyn. I zaraz dowiecie się dlaczego* :)


Przede wszystkim - niemal wszystkie projekty, które można znaleźć w "Twórczych Inspiracjach" wymyśliły i zaprojektowane zostało przez Polki! Każda autorka została wymieniona nie tylko z imienia i nazwiska, ale podano też namiary m. in. na ich blogi czy strony internetowe.

W dwumiesięczniku, na 52 stronach znajdziecie mnóstwo ciekawych pomysłów zaspokajających gusta wielbicielek i wielbicieli rękodzieła niemal wszystkich dziedzin. Ponieważ redakcja czasopisma wywodzi się z kręgu fanów haftów krzyżykowych - kilka wzorów haftów wykorzystano do ozdobienia innych projektów, np. poduszki czy kartek z okazji ślubu. Jednak wykonanie kartek z okazji ślubu wykorzystuje również elementy haftu wstążeczkowego i koralikowego, choć tylko w małym stopniu. Jeśli jednak chodzi o haft to mnie oczarował projekt z wykorzystaniem haftu cieszyńskiego. Tradycję połączono z nowoczesnością, używając go do ozdobienia torebki wieczorowej (do ręki). Z krótkiego opisu historii tego haftu dowiedziałam się przy okazji co to jest żywotek :) Ech! Pięknie wygląda jedna z nich, z czarnego aksamitu, ozdobiona złotymi nićmi madeira. Może kiedyś pokuszę się o wykonanie... I w tych projektach (w małym stopniu) użyto haftu koralikowego. A jeśli ktoś szukałby innego sposobu na wykorzystanie koralików, to może wykonań owalne kolczyki w wybranej wersji kolorystycznej, czy zrobić sutaszową falę - bransoletkę. Sznurek sutaszowy użyty został również do makramowych projektów - bransoletka, kolczyki i wisior. Zapomniałam dodać, że haft krzyżykowy ozdabia jeszcze dwa inne projekty - pudełka. Pierwsze z nich to kartonażowe, piętrowe pudełko na biżuterię, a drugie to spory pojemnik z pokrywką ozdobiony papierową wikliną. Oba można wykonać niewielkim nakładem finansowym, bo przy użyciu recyclingu - przyjemne z pożytecznym ! :) Recycling może przydać się też przy wykonaniu stroika na stół lub drzwi z tkanin i wstążek. A wielbicieli cardmakingu powinien zainteresować krótki kurs Iris folding'u m. in. w Kąciku mamy i dziecka, gdzie przedstawiane są łatwiejsze (ale wcale nie mniej efektowne!) projekty. Wszystkie pomysły można łatwo wykonać dzięki dokładnym opisom i licznym fotografiom, tworzących do każdego z nich kursy typu krok-po-kroku, zaczynające się od dokładnego spisu potrzebnych materiałów i narzędzi. Jeśli którychś z nich nie masz - możesz je zamówić, bo wydawca zamieścił przy nich kody, dzięki którym bez trudu znajdziesz je w sklepie internetowym Coricamo, a dużym ułatwieniem dla haftujących jest zestawienie kodów kolorów muliny różnych producentów. 

Na końcu zamieszczono cenne rady wizażystki, która podpowiada jak wykorzystać modę na intensywne kolory w stroju i makijażu i jak do tego dobrać odpowiednią (również rękodzielniczą) biżuterię.

Jeśli nadal zastanawiasz się nad zakupem tej gazetki, to znakomitą podpowiedzią będzie możliwość zerknięcia do jej wnętrza bez potrzeby ruszania się z domu. Wystarczy kliknąć na ten link, aby obejrzeć filmik z YouTube, na którym wyświetlono zawartość aktualnego numer czasopisma. Gorąco popieram takie pomysły i żałuję, że inni wydawcy ich nie stosują.

*Żeby nie zaciemniać obrazu całości, w kolejnych postach przedstawię numery archiwalne, a w tym poście skupię się na numerze aktualnie dostępnym w kioskach lub w sklepie internetowym wydawnictwa

tytuł: Twórcze Inspiracje
numer: 3/6 (3/2013)
wydanie: 2013 Megat
okładka: miękka, kolor
środki: kolor
format: 20,4 x 29,0 cm
liczba stron: 52
ISSN: 1508-261X
język wydania: polski
ocena całości: wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: Internet

czwartek, 2 maja 2013

FRYWOLITKI. Biżuteria, ozdoby, dekoracje - Agnieszka Bojrakowska-Przeniosło


Oj, już dawno nie przestępowałam z nogi na nogę nie mogąc doczekać się jakiejś zamówionej książki o rękodziele. A tak było w tym przypadku. Od listopada zeszłego roku wciągnęłam się we "frywolenie". I określenie "wciągnęłam się" nie jest dokładne. Moje myśli non stop krążą wokół niteczek i czółenek oraz koralików. Podpatruję innych (na blogach, fotkach i You Tube) i uczę się (z blogów, fotek i You Tube :). No, i oczywiście, z książek! Ale tych, w języku polskim (w całości poświęconym frywolitkom) jest jak na lekarstwo. Naliczyłam raptem kilka, dlatego każda następna publikacja wywołuje u mnie stan euforii! :D O książce p. Agnieszki dowiedziałam się z allegro, przez przypadek. A można by przecież dać o niej znać na kilku forach i serwisach rękodzielniczych, żeby reklama była lepsza... Ale to już zadanie dla wydawcy (wyd. RM).




A jeśli o mnie chodzi, to przejrzałam tę książkę wzdłuż i wszerz, w ciągu kilku dni, i ciągle nie mam jej dość :) Książka jest bardzo fajna - pełna mnóstwa kolorowych i czytelnych fotografii, więc nadaje się dla początkujących, nawet dla takich, którzy nie znają we frywolitkach nawet podstawowego ABC. Można nauczyć się z niej nie tylko jak wykonać słupki, pikotki, kółeczka i łuczki, ale przedstawiono też bardziej skomplikowane elementy koronki, jak odwrócone kółeczka (łańcuszek i łańcuszek podwójny), podwójne pikotki, słupki odwrotne, kółeczka na łuczku oraz sposoby wrabiania koralików. Pokazano też podstawowy warsztat narzędzi "kobiet frywolnych" i sposoby konserwacji gotowych prac. Technicznie - porządne wydanie, choć w miękkiej okładce. Ale dzięki temu - cena przystępniejsza (ok. 30 zł).



Jeśli znacie podstawy frywolitkowe, możecie opuścić pierwsze rozdziały i przejść do stron na których opisano projekty do samodzielnego wykonania. Jest ich dużo, i są różnorodne  ale nastawione raczej na ozdoby i biżuterię. Wielbiciele serwet i kołnierzyków z koronki frywolitkowej  nie znajdą w niej interesujących projektów - jedynie projekt podkładki pod kubki stanowi namiastkę serwetki. Inne przykłady to komplety biżuteryjne, kolczyki, bransoletki , kilka gwiazdek - śnieżynek i ubranek na bombki (ewentualnie, łatwo można je przerobić na ubranka na pisanki) oraz detale ozdobne - skrzydełka anielskie, bratki (świetne do cartmakingu), korona królewska, podwiązka, zakładka do książki, a dla mnie hitem są buciki na chrzest i wianek pierwszokomunijny. Hitem, dlatego, że niedługo czekają mnie te uroczystości i zapewne pokuszę się o wykonanie tych ozdób w oparciu o tę książkę. Ale, myliłby się ktoś, kto sądzi, że początkujący adept frywolitki poradzi sobie z tymi dość skomplikowanymi projektami z marszu. Chociaż jestem z frywolitką na bieżąco, to jednak w pierwszej chwili musiałam trochę przysiąść fałd, żeby w oparciu o schemat bucików, rozgryźć co i jak - gdzie łańcuszek  a gdzie łuczki i w którym miejscu zacząć. To spory minus, zwłaszcza, że książka ma stanowić "podręcznik" również dla początkujących. Brakuje, moim zdaniem, rozszerzonym opisów tekstowych, lub po prostu numerków pokazujących w którym miejscu zacząć wykonanie danego elementu. Troszkę więcej opisów zamieszczono tylko przy kilku projektach. Co prawda na początku książki umieszczono słowniczek obrazkowy, pokazujący jak na schematach oznaczono łuczki, kółeczka itp., ale nie zawsze jest to jasne na pierwszy rzut oka. Sugerowałabym również posegregowanie projektów od najłatwiejszych do najtrudniejszych lub po prostu, o adnotację o ich trudności np. przy nazwie lub na początku opisu. To znakomity drogowskaz dla początkujących.


Dużym plusem jest spora ilość fotografii, ale niestety, to nie wszystko. Biorąc jednak pod uwagę dostępne na polskim rynku publikacje o frywolitkach, jest to chyba najciekawsza z nich ze względu na dużą różnorodność pokazanych projektów. Dlatego przy ocenie całości, daję 4+. 

tytuł: Frywolitki. Biżuteria - ozdoby - dekoracje
autor: Agnieszka Bojrakowska-Przeniosło
wydanie: 2013 RM
okładka: miękka, kolor
środki: kolor
format: 20,4 x 26,0 cm
liczba stron: 96
ISBN: 978-83-7773-024-9
język wydania: polski
ocena całości: wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: Wydawnictwo RM

niedziela, 14 kwietnia 2013

BIŻUTERIA Z KRYSZTAŁKAMI SWAROVSKI - Marisa Lupato

I znów przedstawiam książkę Marisy Lupato, ale dziś o zupełnie innej dziedzinie rękodzieła niż poprzednie.

Okazuje się, że autorka potrafi tworzyć ozdoby również z koralików. I chętnie dzieli się swoją wiedzą, w sposób przejrzysty i czytelny. A jeśli do tego zachwycają kogoś biżutki wykonane z kryształków Swarovskiego - na pewno powinien zerknąć do tej książki. Okazuje się bowiem, że bardzo łatwo można je zrobić samodzielnie. Publikacja, niczym książka kucharska, pełna jest dokładnych "przepisów" na wykonanie naszyjników, kolczyków, zawieszek (np. do komórki), bransoletek, pasków do zegarków itp. I tak jak w książce kucharskiej, przy każdym projekcie, osobno wypisano potrzebne materiały i narzędzia (dla ułatwienia, opis ten umieszczono w bocznej ramce), a sposób wykonania opisano w kolejnych punktach, dodatkowo bogato ilustrując go kolorowymi fotografiami.



Za duży plus uznaję przedstawienia sposobów wyplatania (z drobniejszych koralików) bardziej skomplikowanych elementów ozdobnych jak kulki czy romby. Fajnym pomysłem wydaje się też wykorzystania fragmentów koronek. Dzięki temu projekty nie są banalnymi "układankami z kloców Lego", co czasem zarzuca się biżuterii wykonanej z półfabrykatów. I choć często trzeba będzie poświęcić więcej czasu na ich wykonanie, to efekty na pewno wynagrodzą włożony trud, a zdobyte umiejętności przydadzą się w przyszłości.





Przeglądając książkę trudno powstrzymać się od natychmiastowego wykonania licznych projektów (np. niemal przy każdym naszyjniku podpowiedziano jak wykonać pasujące do niego kolczyki i/lub bransoletkę). Przyczyniają się do tego głównie liczne i piękne fotografie opisywanych modeli (sama zerkałam do niej nie raz choćby po to, aby nacieszyć wzrok tymi ślicznościami, a wiem, że nie tylko mi wpadły one w oko :), Wydawnictwo RM jak zwykle poczyniło wiele starań, żeby wydanie było bardzo porządne. Ponieważ jednak książka jest już troszkę leciwa (wyd. w 2009) może być trudno dostępna. Zawsze możecie jej poszukać na stronach księgarni internetowej 10zlotych.pl (bezpośrednio u wydawcy) albo w księgarniach stacjonarnych, zwłaszcza w tych, gdzie można kupić tzw. końcówki nakładów lub w bibliotekach. Mam nadzieję, że zainteresowanym uda się do niej dotrzeć, bo książka warta jest zachodu. Pozdrawiam gorąco!


tytuł: Biżuteria z kryształków Swarovski
autor: Marisa Lupato
wydanie: 2009 RM
okładka: miękka, kolor
środki: kolor
format: 20,4 x 26,0 cm
liczba stron: 96
ISBN: 978-83-7243-714-3
język wydania: polski
język oryginału: włoski ("Gioielli con perle e cristalli Swarovski")
ocena całości: wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: Wydawnictwo RM



sobota, 16 lutego 2013

Koraliki. 300 wskazówek, technik i tajników nawlekania - Jean Power

Wreszcie doczekałyśmy/-liśmy się publikacji o koralikach, w języku polskim, która zawierałaby bardzo dużą ilość informacji. Na Zachodzie takie kompendia są bardzo popularne i często opatrzone mianem (przesadnym, jak dla mnie) Biblii  Na szczęście, Jane Power odeszła od tego naciągania, ale i tak jej publikację śmiało można nazwać najpełniejszą, którą można dostać na polskim rynku wydawniczym. 


Tytuł informuje nas, że autorka zawarła 300 technik i wskazówek. Cóż, nie do końca to prawda, bo informacji jest trochę więcej, a nie wszystkie uwagi ponumerowano, wobec czego, jest ich pewnie ok. 400! Ale to tylko działa na jej plus :) Zebrano je w następujących działach: PODSTAWY (m. in. o rodzajach koralików, wykorzystaniu korali z second-handów, narzędziach do wyrobu biżuterii czy podstawach projektowania różnego rodzaju biżutków), NAWLEKANIE (jak i na co nawlekać, żeby uzyskać określony efekt), OZDOBY Z DRUTU (czyli jak samodzielnie - dość łatwo i tanio - urozmaicić nasze projekty), PLECENIE KORALIKÓW (rożne rodzaje nici i splotów, np. drabinka, cegiełka, herringbone, peyote, kwadratowy, ale również spiralne bicze, czy tuby z plecionki). Jest to część dla cierpliwych i bardziej zaawansowanych adeptów produkcji biżuterii hand made. Ale dla mnie, nie ukrywam, jest to część najciekawsza. 

Wszystkie informacje opatrzone są mnóstwem(!) kolorowych fotografii i rysunków. co bardzo przydaje się przede wszystkim w ostatnich rozdziałach, poświęconych właśnie różnym rodzajom wyplatań koralikowych. Dodatkowo, przy tytule rozdziału zamieszczono jeszcze namiary na inne fragmenty książki, które mogą zawierać informacje przydatne w opisywanym fragmencie, np. przy spiralnych biczach podano numery stron, na których dokładnie opisano rodzaje i rozmiary drobnych koralików (maczków).

Pracę z książką i koralikami bardzo ułatwia rozkładana, zamieszczona na końcu, klapka, na której pokazano, w skali 1:1, najpopularniejsze rozmiary koralików. To znacznie ułatwi orientację w opisach zawartych w książce oraz w materiałach jakie mamy we własnych zasobach. Jeśli dla kogoś oznaczenie np. TOHO 11 jest czarną magią to tu może sprawdzić jakiej wielkości jest taki koralik. Na klapce podano też informacje o grubościach drutów jubilerskich. Dzięki temu, że klapka ma formę "rozkładówki" można jej używać przy dowolnie wybranym fragmencie lektury.

Na pewno przydatny jest, również zamieszczony na końcu książki, słowniczek i indeks haseł. Niestety, pewnie trochę mniej wykorzystane zostaną informacje na temat dostawców czy stowarzyszeń, bo wszystkie dotyczą USA. Jeśli jednak znacie choć trochę j. angielski - może warto wejść choć na strony internetowe, żeby nacieszyć oczy:) Zachęcam też do zerknięcia na podane strony źródeł internetowych i czasopism (only English!).

Podsumowując - uważam, że książka przyda się każdemu, kto para się produkcją biżuterii - zarówno w stopniu podstawowym, jak i zaawansowanym. Jest to na prawdę bardzo rzetelne opracowanie i choć tu i ówdzie można byłoby dorzucić parę informacji, to jednak chyba nigdy nie uda się zmieścić wszystkich informacji w jednej książce, bo przecież - jeszcze się taki nie urodził... :)


tytuł: Koraliki. 300 wskazówek, technik i tajników nawlekania koralików
autor: Jean Power
wydanie: 2013 Buchmann
okładka: miękka, kolor
środki: kolor
format: 19,0 x 24,5 cm
liczba stron: 160
ISBN: 978-83-7670-630-6
język wydania: polski
język oryginału: angielski ("Compendium of Beading Techniques")
ocena całości: wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: www.buchmann.pl

niedziela, 10 lutego 2013

Decoupage wszystkie techniki - Marisa Lupato



Poprzednio opisywana książka Marisy Lupato - Decoupage w stylu prowansalskim dotyczyła tylko jednego stylu wśród rożnych technik ozdabiania tzw. metodą serwetkową. Jednak zajmując się decu warto zapoznać się też z innymi sposobami zdobienia przedmiotów. Ich przegląd znajdziecie w tej publikacji, zwłaszcza, że jest to chyba najpełniejsza książka o tej dziedzinie rękodzieła, dostępna na polskim rynku księgarskim. Obszerny wstęp opisuje m. in. wszystkie akcesoria, które mogą znaleźć tu zastosowanie, np. rodzaje podkładów, klei,  lakierów i preparatów postarzających. Dokładnie opisano też różne rodzaje papierów, ale oprócz tego podpowiedziano zastosowanie etykiet z opakowań czy suszonych kwiatów lub liści. Następne strony zawierają opisy przygotowania różnych powierzchni (np. drewna, ceramiki, szkła itp.) przed rozpoczęciem pracy "właściwej".


Przewodnik po metodach dekorowania zaczyna się dopiero na 40 stronie, co najlepiej obrazuje ilość informacji wstępnych. Tu różne techniki pokazano na przykładach do realizacji (typu krok-po-kroku, opatrzone dużą ilością kolorowych fotografii). Warto zaznaczyć, że przykładów jest naprawdę dużo, np. sposoby postarzania przedmiotów pokazano w dziewięciu różnych wariacjach! Każdy przykład ma na marginesie dokładny opis niezbędnych do jego wykonania akcesoriów i preparatów. Czasem przykłady opatrzono też dodatkowymi, wyróżnionymi graficznie, poradami. Całość, razem z opisami i fotografiami jest bardzo czytelna i pozwala nawet początkującym na wypróbowanie swoich sił.
Książkę można przeglądać i inspirować się nią godzinami. Trudno ją opisać - ją po prostu trzeba wziąć do ręki i samodzielnie wybrać najbardziej interesujące techniki lub projekty. Zapewniam, ze każdy zainteresowany decupage'm trafi na (większy lub mniejszy) ciekawy fragment.

Gorąco polecam!


tytuł: Decoupage wszystkie techniki
seria: Inspiracje
autor: Marisa Lupato
wydanie: 2011 (wyd. II) RM
okładka: miękka, kolor
środki: kolor
format: 20,5 x 26 cm
liczba stron: 162
ISBN: 978-83-7243-957-4
język wydania: polski
język oryginału: włoski ("Decoupage manuale completo")
ocena całości: wysoka

aut. tekstu i foto: Igoria

piątek, 8 lutego 2013

Tańszy sposób na zakup nowych książek rękodzielniczych!

Witam,

śpieszę donieść, że wydawnictwo RM zdecydowało się otworzyć nowy sklep internetowy pod nazwą 10zlotych.pl. Znajdziecie w niej sporo ciekawych książek w cenach po 10 zł za szt. lub o 10 zł tańszych od ceny sugerowanej, widniejącej na okładce. W działach robótki oraz dekoracje znaleźć można to, co craftomaniaczki (i craftomaniacy) lubią najbardziej :) Ale może i w innych działach coś przyciągnie waszą uwagę?
Koszty przesyłki też są dość atrakcyjne, bo zaczynają się od 5,00 zł!

Zapraszam serdecznie do rzutu okiem :)


czwartek, 7 lutego 2013

Decoupage w stylu prowansalskim - Marisa Lupato

I znów niezbyt dobrze zaczynam opisywać serię książek - tym razem o decu... Powinnam raczej zacząć od innej - Decoupage wszystkie techniki (tej samej autorki), a dopiero potem przedstawić pozostałe, bardziej szczegółowe książki M. Lupato. Ale po prostu nie mogłam się powstrzymać, żeby nie zacząć właśnie od tej publikacji. Jakoś tak klimaty wiejskiej i małomiasteczkowej, zalanej słońcem, zielenią i fioletem Prowansji najbardziej działają mi na wyobraźnię. Może to kwestia pory roku i niewielkiej ilości słońca w naturze... Może mam pociąg do tych lekko przesłodzonych i kiczowatych klimatów... Może tęsknię do tej (trochę) baśniowej krainy, kojarzącej się z beztroską i ciepełkiem... Nie wiem, ale wiem, ze decoupage najbardziej podoba mi się właśnie w tym prowansalskim wydaniu. Cóż zrobić? :)



A wracając do książki... Pewnie jest ona już dość dobrze znana polskim czytelniczkom, bo wydano ją w 2010 roku, w dość przystępnej cenie (ok. 30 zł), i choć jest trochę cienka (66 stron), to jednak pięknie wydana (mnóstwo kolorowych fotografii i ilustracji, porządny, gruby papier i usztywniona, choć nie twarda, okładka). Zdaje się, że widziałam ją gdzieś kiedyś w formie zeszytu dołączonego do jakiegoś dziennika, ale może się mylę... Opisuję ją jednak raczej ze względu na to, że stanowi dobrą bazę do nauki dla początkujących adeptów decupage'u. Oprócz informacji wstępnych (na temat akcesoriów decopupażysty) przedstawiono ok. 13 rożnych rodzai projektów (na metalu, ścianie, drewnie, tkaninie, gipsie, masach plastycznych) co daje znakomitą bazę do rozpoczęcia swojej przygody z tym rodzajem zdobnictwa. Bardziej zaawansowani fani tej gałęzi rękodzieła też na pewno zaczerpną z niej sporo inspiracji. Dla mnie ciekawostką były projekty decu na masach plastycznych, zwłaszcza sposób na wykonanie i ozdobienie glinianych cykad oraz ramki do zdjęć. Już powoli planuję, jak zastosować te metody w ozdabianiu moich projektów z masy solnej :) Ale ad rem, ad rem... Każdy projekt opisano bardzo szczegółowo w wersji krok-po-kroku, a dodatkowo zobrazowano to na sporej ilości fotografii. I nie obawiajcie się, że są to 2-3 punktu. Przy bardziej skomplikowanych projektach, autorka przedstawiła je nawet w kilkunastu podpunktach. Wszystko jest więc jasne i bardzo czytelne, dlatego idealne również dla domorosłych dekupażystów. Sam projekt przedstawiono często w aranżacji "wespół-wzespół"* z innymi akcesoriami w stylu prowansalskim, co jeszcze lepiej pokazuje nam sposób na jego wykorzystanie, a nie rzadko pozwala podpatrzeć inne, ciekawe projekty, których w książce już nie opisano (a szkoda :(


Podsumowując - jest to bardzo fajna i ciekawa książka, raczej dla początkujących, ale nie tylko, decoupażystów. Porządnie wydana i opatrzona dużą ilością fotografii, stanowi też fajny pomysł na prezent. A z osobistych uwag, jak do tej pory, to chyba moja ulubiona książka o decu na jaką trafiłam, bo łączy jakość z ciekawymi pomysłami (i moją ulubioną wersją decu :). Dlatego powyższa recenzja jest może mało obiektywna, choć wierzcie mi - bardzo się starałam :D

*ciekawe, czy wiecie z jakiej piosenki to "wzięłam" i kto ją śpiewał :) Dla pierwszej osoby, która będzie wiedziała - nagroda-niespodzianka!




tytuł: Decoupage w stylu prowansalskim
seria: Inspiracje
autor: Marisa Lupato
wydanie: 2010 RM
okładka: miękka, kolor
środki: kolor
format: 20,5 x 26 cm
liczba stron: 66
ISBN: 978-83-7243-863-8
język wydania: polski
język oryginału: włoski ("Creare in stile Provanzale")
ocena całości: średnia / wysoka

aut. tekstu i foto: Igoria

PS. Bardzo przepraszam wszystkich komentatorów bloga, za brak odpowiedzi m. in. na zapytania, ale... niechcący usunęłam ze swojej skrzynki odbiorczej (mailowej) folder przeznaczony na komentarze i nie zauważyłam tego przez miesiąc. Swoją pomyłkę odkryłam dopiero wczoraj wieczorem. Jeszcze raz bardzo wszystkich przepraszam i obiecuję solenną poprawę! :)

czwartek, 31 stycznia 2013

Przytulanki szmacianki. 50 projektów zabawek z resztek - Clementine Collinet

Ostatnio mocno ograniczyłam moją działalność szyciową, z powodu awarii mojej maszyny. Marudziłam nawet z tego powodu, bo tuż przed samym Bożym Narodzeniem musiałam uszyć ręcznie lalkę - szmaciankę na aukcję Unicefu prowadzoną przez lokalną podstawówkę. Lalkę - po dwóch - trzech dniach męczarni uszyłam (wyszła względnie ładna, ale nie ma szału) i obiecałam sobie, że przy najbliższej okazji naprawię maszynę. Na razie na obietnicach się skończyło :) ale mam nadzieje, że szybko je urzeczywistnię,  bo wręcz nie mogę się doczekać, żeby uszyć któreś z cudownych zabawek przedstawionych w opisywanej książce. Choć bardziej zdesperowane osoby spokojnie poradzą sobie z wykonaniem tych projektów również szyjąc ręcznie!





Szczerze pisząc, natrafiłam na nią poprzez reklamę internetową i nie do końca wiedziałam czego się spodziewać (jak to zwykle bywa przy takich zakupach). Ale już od pierwszej chwili doszłam do wniosku, że jej zakup to nie są zmarnowane pieniądze. Z resztą - mamie trójki maluchów, książka o zabawkach ręcznie robionych musi się przydać :D Ale i innym rękodzielniczkom na pewno przypadnie do gustu, bo projekty nie są banalne i przesłodzone (co niektórzy zarzucają Tildzie) i choć czasem potrzeba dużej dozy wyobraźni, żeby w "stworku" zobaczyć np. wiewiórkę - myślę, że odpowiedni dobór materiałów i wykonanie np. przez własną babcię, da maskotce fory w porównaniu ze sklepowymi "potworkami" z popularnych bajek. Oj, może trochę się łudzę, ale dla mnie te zabawki na prawdę są dużo lepsze (ładniejsze i ciekawsze) niż zalewające nasz rynek produkty Made in China!

Ale wracając do książki... Duża ilość projektów pozwala znaleźć wśród nich dla każdego coś miłego :) Mnie np. rozbroił Osiłek Maciek. Nie wszystkie "muszą" zostać przytulankami - ostatnie 10 projektów to wersje mini, które można wykorzystać np. jako breloczki czy dyndadełka :P do komórki. Każdy projekt zawiera dokładny opis wykonania w wersji krok-po-kroku i wykrój, a podjęcie pracy ułatwia spis materiałów i akcesoriów niezbędnych do jego wykonania. Zwrócono tez uwagę na różne typy materiałów (osobno wymieniono potrzebą ilość np. filcu, polaru czy materiału bawełnianego), choć jest to raczej spis potrzebny do wykonania egzemplarza identycznego jak w książce  Jak dla mnie jest to tylko punkt wyjścia :) do rozwijania własnej wyobraźni. Co ciekawe, podpowiedziano też jak ominąć brak ciekawego, wzorzystego materiału, bo sukienkę Misi Marysi ozdabia ręczny haft. Ale nie ma obaw - nie jest to coś bardzo trudnego i pracochłonnego, choć wszystko zawsze można przerobić :DD

Wiadomości wstępne zawierają tylko dwa typy (zobrazowanych) ściegów - za igła i supełkowy. Jeśli do tego dodać ścieg na okrętkę, to już chyba wszystkie, jakie będą potrzebne. Jak widać, stopień zaawansowania krawieckiego potrzebny do zrobienia maskotek, nie jest zbyt wysoki, co jeszcze bardziej pozytywnie nastraja mnie do tej publikacji. Pytanie tylko skąd znaleźć takie fajne wzory tkaninek, żeby nie przepłacać. I tu moja (niezbyt, chyba, odkrywcza) sugestia - zapraszam do ciuchlandów, gdzie wśród np. zasłonek czy ubranek dziecięcych, za małą kasę, spokojnie da radę znaleźć coś ciekawego.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników i zachęcam do zerknięcia do tej książki!


tytuł: Przytulanki szmacianki. 50 projektów zabawek z resztek
autor: Clementine Collinet
wydanie: 2012 Świat Książki
format: 21 cm x 26 cm
liczba stron: 160
okładka: miękka
ISBN: 978-83-77999-03-5
j. tekstu: polski
moja ocena: wysoka +

aut. tekstu: Igoria
foto: www.swiatksiazki.pl

czwartek, 10 stycznia 2013

Biżuteria, aplikacje, dekoracje. 100 modnych wzorów. Ozdoby z koralików - Amanda Brooke Murr-Hinson

Biżuteria frywolitkowa (i grypa :) wciągnęła mnie ostatnio bez reszty. Jeśli sama aktualnie nie dziergam, to pewnie przeglądam internet w poszukiwaniu ciekawych wzorów i zastosowań. Baaaaardzo podobają mi się wszelkie pomysły wplatania koralików do frywolitki. Nie wszystkie sposoby są opisane w necie (albo jeszcze na nie nie trafiłam :P), dlatego powolutku zaczęłam rozglądać się w mojej biblioteczce za czymś, co mogłoby podsunąć mi pewne rozwiązania. Tak też trafiłam na książkę Murr-Hinson. Co prawda, tego, czego tam szukałam, nie znalazłam, ale w oko wpadło mi kilka innych ciekawych wzorów (zwłaszcza wszelkiej maści kwiatki koralikowe).


Jest to na pewno ciekawa publikacja dla wszystkich, którzy "bawią się" w wyplatanie różności z maleńkich koralików. Mnogość ich barw jest znana chyba wszystkim rękodzielniczkom  Sama, przyznaję się bez bicia :), miałam niewiele z nimi do czynienia. Jak wykorzystać toto do haftu - wiem, jak wykorzystać we frywolitkach - wiem trochę, ale jak zrobić np. koralikowe dodatki (np. dżinksy do komórki), aplikacje czy dekoracje - już nie. Ekspertem od typowych koralikowych wyplotów - kulek, łezek, bransoletek, na tym blogu jest Weraph, ale jeśli szukacie czegoś łatwiejszego i mniej skomplikowanego, co byłoby fajne na początek przygody koralikowej - polecam tę publikację. Znajdziecie w niej, oprócz mnóstwa interesujących projektów, również opis jak je wyplatać i jakie akcesoria są do tego potrzebne. Bez obaw, nie jest tego jakoś strasznie dużo i nie są one zbyt drogie, rzekłabym, że spokojnie, na nastoletnią, czy studencką kieszeń :D

Oprócz kwiatków czy ciasteczek, wewnątrz, znaleźć można sposoby na wykonanie projektów zebranych w  "rozdziałach" pt. świat owadów (pająk, mrówka, ważka itp.), na plaży (np. palma, krab, klapki, żaglówka, rybka, muszelka), przy stole (np. napój ze słomką, cheeseburger, pizza w trójkątnych kawałkach), na szlaku natury (jabłonka, sowa, muchomor, lisek), zwierzątka (np. kotek, żółw, królik, pingwin), Wesołych Świąt (m. in. św. Mikołaj czy piernikowy ludek oraz inne ozdoby świąteczne), Dawno, dawno temu, czyli postacie i akcesoria bajkowe (m. in. zamek, karoca, księżniczka - a la Kopciuszek, szklany pantofelek), Zostań moją walentynką (np. serduszka, kieliszek i butelka wina, pierścionek z brylantem czy pudełko czekoladek z otwieranym wieczkiem), Herbatka w Krainie Czarów (np. Alicja, królik, filiżanka i imbryczek, babeczki) oraz Dookoła Świata (m. in. Matrioszki, Strażnik z pałacu Buckhingham, maraksay i balon). To, oczywiście nie wszystko, ale, jak widać, jest w czym wybierać :)

Na końcu książki przedstawiono kilka pomysłów, jak wykorzystać przedstawione w niej projekty, np. jako biżutki czy aplikacje do odzieży.


tytuł: Biżuteria, aplikacje, dekoracje. 100 modnych wzorów. Ozdoby z koralików
autor: Amanda Brooke Murr-Hinson
wydanie: 2012 Buchmann
format: 22,2 x 22,2 cm
liczba stron: 128
okładka: miękka
ISBN: 978-83-7670-549-1
j. tekstu: polski
moja ocena: wysoka / średnia (dla początkujących, co może być plusem)

aut. tekstu: Igoria
foto: internet


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...