Translator

Pomocna dłoń :)

Jeśli masz problem z nabyciem / zdobyciem którejś z opisywanych przeze mnnie książek - napisz do mnie maila (archeoexpert@wp.pl). Spróbuję Ci pomóc!

wtorek, 25 grudnia 2012

Magia Świąt - Catherine Atkinson, Vivienne Bolton, Alison Jenkins

Co prawda, większość z Nas właśnie rozpoczyna świętowanie,  ale książka o której piszę, to poradnik na lata, więc nawet jeśli nie przyda się w tym roku - na pewno się nie zmarnuje :)


Choć podtytuł tej publikacji brzmi - "Tradycyjne przepisy kulinarne i świąteczne ozdoby" to od razu ostrzegam tradycjonalistów, że przepisy kulinarne dotyczą potraw z kręgu kultury anglosaskiej, czyli przepisów na karpia, czy barszcz z uszkami - próżno tu szukać. Za to ciekawą alternatywę naszego keksa może stanowić (pieczony przeszło miesiąc przed Świętami!) klasyczny placek świąteczny z suszem owocowym. Gdy patrzę na jego fotografię to bardzo żałuję, że to tylko fotografia :) Oprócz tego znajdziecie w niej przepis na pudding śliwkowy, babeczki mince pies, kruche ciasto, pierniczki i piernikowy domek, trufle czekoladowe, placek dyniowy, ajerkoniak czy grzane wino. Każdy przepis opisano w wersji krok-po-kroku, załączając cenne wskazówki i podpowiadając ewentualne modyfikacje (np. jak z kruchego ciasta upiec kruche ciasteczka).

Wszystkie przepisy zebrano w pierwszej części książki, natomiast część drugą poświęcono świątecznym ozdobą. Ku mojej uciesze - ta druga część jest sporo grubsza niż pierwsza :) Znaleźć tu można sposoby na udekorowanie domu, które włączą do tego również dzieci, np. z wykonaniem filcowych zabawek na choinkę na pewno poradzą sobie dzieci w okolicy 10 lat, a z filcowymi aniołkami i reniferkami, dadzą sobie radę  nawet przedszkolaki. Oczywiście, są też bardziej skomplikowane projekty (np. patchworkowa gwiazda - szczyt na choinkę), ale jest ich w zasadzie niewiele. Najłatwiejsze wydaje się wykonanie kartek świątecznych, o ile, oczywiście, mamy przygotowany mały zestaw cartmakingowy, czyli trochę ozdobnych tasiemek, papierów, cekinów itp., a oprócz tego klej i nożyczki i trochę cierpliwości. Nawet jeśli nie wyjdą one nam idealne, to na pewno spodobają się rodzinie dużo bardziej, niż ich, kupione w sklepie, ale bezduszne, odpowiedniki. Ciekawe pomysły przedstawiono również na lampioniki, czy ozdobienie szklanych świeczników koralikami (a raczej koralikowymi bransoletkami :). Ale mi najbardziej spodobał się sposób na ozdobienie organzowej firanki / zasłony. Z flizeliny wycięto różne kształty większych i mniejszych śnieżynek  a następnie po prostu je przyprasowano do organzy. Efekt jest rewelacyjny!

Na końcu książki zamieszczono wykroje opisywanych wcześniej projektów.

Całość publikacji przetykają kartki ze słowami rożnych kolęd, dzięki czemu stanowi fajną alternatywę dla śpiewnika :) Wydanie opatrzono sztywną okładką i pięknymi fotografiami i ilustracjami w stylu vintage.

tytuł: Magia Świąt
autor: Catherine Atkinson, Vivienne Bolton, Alison Jenkins
wydanie: 2011 Weltbild
format: 21 x 21 cm
liczba stron: 128
okładka: twarda
ISBN: 978-83-7799-233-3
j. tekstu: polski
moja ocena: wysoka / średnia (za brak polskich tradycyjnych przepisów kulinarnych, bo podtytuł może być odrobinę mylący w tej kwestii :)

aut. tekstu: Igoria
foto: internet


czwartek, 13 grudnia 2012

INSPIRACJE NA BOŻE NARODZENIE - Joanna Góźdź

Jeśli Wasze domy nie zostały opanowane już przez bożonarodzeniowe dekoracje, to na pewno są one w planach. W poszukiwaniu nowych pomysłów i ciekawostek warto zajrzeć do tej książki, gdzie znajdziecie sporo inspiracji.






Podtytuł opisywanej przeze mnie książki to: Dekorowanie domu, Smakołyki, Kolędy, Pakowanie Prezentów. I rzeczywiście - zachwyciła mnie ilość rożnego rodzaju stroików i ozdób, na każdą kieszeń i umiejętności! Część z nich na pewno będzie fajnym sposobem na spędzenie czasu z dziećmi, np. na ostatniej fotce widać zakręcone lizaki. Robi się je bardzo prosto - są to nabite na patyki, np. do szaszłyków, podłużne (tu, oczywiście, zwinięte :) żelki! Po ich zrobieniu wystarczy wymyślić jakąś ciekawą aranżację, i efekt świąteczny już jest. Tylko ciekawe jak długo potrwa, bo lizaki znikają w tempie proporcjonalnym do ilości dzieci w domu :D, czyli u mnie - natychmiast :))))))

Na szczęście, w tej publikacji, jest też kilka innych pomysłów na dekoracje niejadalne, ale i niebanalne. Nie musicie ograniczać się do tradycyjnych stroików czy choinek, np. z szyszek i innej "martwej" natury. Mnie "rozbroiły" stroiki z mchu w czerwonych kaloszach! Ale świetny pomysł!

Jeśli lubicie, tak jak ja, w okresie okołobożonarodzeniowym, pobawić się trochę masą solną - znajdziecie tu ciekawe wzory do wykorzystania jako np. ozdoby choinkowe lub elementy opakowania prezentów. Na końcu książki zamieszczono szablony ułatwiające ich wykonanie, chyba, że ktoś posiada podobne foremki do ciastek. Z resztą szablony na końcu, odnoszą się nie tylko do masosolniaczków - są tam np. wzory ozdobnego papieru, czy elementów stroików. Po prostu komplet, który pozwoli na wykonanie opisywanych projektów.

Jest też sporo fajnych pomysłów na zapakowanie prezentów, np. butelki nie trzeba wcale składać do drewnianych pudełek, worków, czy (Boże, broń!) owijać w papier i przewiązywać na szyjce wstążeczką! Rewelacyjnie wyglądają "zapakowane" w rękaw sweterka!!!

Oj, jest to książka  z której można czerpać garściami! Serio! I myślę, że jest to jedna z podstawowych publikacji, jaka powinna znaleźć się na półce każdej rękodzielniczki. Po prostu - lektura obowiązkowa :P!


tytuł: Inspiracje na Boże Narodzenie
autor: Joanna Góźdź
wydanie: 2012 Buchmann
format: 21 x 27,5 cm
liczba stron: 146
okładka: miękka
ISBN: 978-83-7670-606-1
j. tekstu: polski
moja ocena: wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: Igoria

sobota, 17 listopada 2012

DECOUPAGE - Asket, Magdalena Szwedkowicz-Kostrzewa

Książka leżała u mnie na półce przez ok. dwa miesiące zanim postanowiłam Wam ją zrecenzować. Podchodziłam do niej troszkę jak pies do jeża :) ale ... niepotrzebnie. I nawet już wiem, z czego to wynikało :P 


Decoupage kusi i nęci mnie już od kilku lat, chyba jeszcze od czasów, gdy większość ludzi w Polsce nawet o nim nie słyszało. Tylko, że na razie, na tym nęceniu i kuszeniu się kończy :) Nie mam po prostu czasu na to, żeby zacząć, a małe dzieci, które lubią we wszystko wściubiać swoje noski, tym bardziej mnie zniechęcają, bo boję się, że jednym dmuchnięciem popsują mi np. wielogodzinne wycinanie i układanie kompozycji...
Ale książki o decoupage kompletuję (jak i inne o rękodziele) z wielkim zapałem :D Dlatego właśnie w moje ręce wpadła też opisywana publikacja. Z informacji w sklepie internetowym wyczytałam, że jest to książka dla decoupage'stów na każdym etapie zaawansowania. Książka dotarła do mnie, otwieram ją... i rozczarowanie! I troszkę zawodu, bo, choć na początku kilka stron poświęcono opisom materiałów, choć książka pęka od pięknych, kolorowych fotografii, choć wydano ją w profesjonalny sposób, z dużą dbałością o elementy techniczne... to nie znalazłam w niej ani kursów, ani nawet opisów w stylu krok-po-kroku (step-by-step). Dlatego, po pobieżnym przejrzeniu jednego z opisów, książka wylądowała na spodzie stosu innych papierzysk... I leżakowała, jak młode wino do Beaujolais Nouveau :D


Potem biłam się troszkę z myślami, czy zawracać Wam nią w ogóle głowy, ale doszłam do wniosku, ze chyba lepiej napisać recenzję krytyczną, niż nic. Dlatego sięgam po nią wczoraj i co?! I wrażenia mam zuuuupełnie inne niż za pierwszym razem. Owszem, kursów (fotograficznych) step-by-step nadal w niej nie znalazłam :) ale opisy, przy każdym projekcie są dość klarowne i mam wrażenie, że spokojnie wystarczą, nawet początkującym. Za to DUŻYM atutem książki jest mnogość projektów na różnorodnych materiałach. Widać, że autorki próbowały pokazać wszystko po trochu, czyli zarówno najpopularniejszy decoupage na drewnie (młynek do kawy, pokazany u góry talerz z cytrynami, szafeczka, pudełko, pojemnik, wieszak, zegar, krzesło, wieszak, świeczniki, chustecznik, przybornik ogrodowy (patrz okładka), taca, kuchenna deseczka - zapiśnik, pudełko na herbatę, lusterko, taborecik, pudełko na butelkę, portret) jak i prace na ceramice (np. donice), metalu (konewki, kanka na mleko), szkle (butelki, kielichy)  i innych bazach (bombki, pisanki, tekstylia). Jest tego naprawdę sporo, więc każda osoba zainteresowana powinna znaleźć coś dla siebie. Opisy przedstawiają też ważne techniki, wraz z krótkim ich opisem np. shabby chic, czy rożne rodzaje krakelur. Dla ułatwienia, informacje te zamieszczono w małych ramkach, o lekko szarym tle. Takie dodatki i uwagi znajdziecie przy każdym projekcie i warto na nie zwracać uwagę, bo są bardzo pomocne na każdym etapie nauki.
Podsumowując, niepotrzebnie zraziłam się początkowo do tej książki, bo jest bardzo fajna. Jeśli chodzi o minusy, to mogę zarzucić jej to, że powinna mieć kursy foto step-by-step. Poza tym, widzę w niej już głównie, opisane powyżej, plusy :) Myślę, że może być ciekawym źródłem inspiracji, choć mam pewne obawy, czy osoby, które nigdy nie robiły nic samodzielnie dadzą sobie z nią radę. Dlatego w przypadku kompletnych laików polecam podchodzić do niej ostrożnie :P

Dziękuję za lekturę i pozdrawiam Wszystkich "tuzaglądaczy":)

tytuł: Decoupage
autor: Asket, Magdalena Szwedkowicz-Kostrzewa
wydanie: 2012 Buchmann
format: 21 x 26 cm
liczba stron: 98
okładka: miękka
ISBN: 978-83-7670-269-8
j. tekstu: polski
moja ocena: średnia / wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: Igoria


poniedziałek, 29 października 2012

Kompendium. Klasyka na nowo


Książka, która dzisiaj opisuję jest raczej luźno związana z tematem rękodzieła, ale chciałam Wam ją pokazać, dlatego, że dotyczy wystroju wnętrz. Zastanawiałam się przez chwilę czy to dobry pomysł. Ostatecznie doszłam jednak do wniosku, że spora część naszego rękodzieła jest wykonywana m. in. po to, aby wykończyć / wystroić nasze wnętrza, dlatego być może i Wam ta książka przypadnie do gustu.
"Kompendium. Klasyka na nowo" to spory album, który pokazuje wnętrza częściowo lub w całości wykorzystujące elementy wystrojów zakupione w second hand'ach. Ale gdy myślicie, że uda Wam się stworzyć takie same klimatyczne wnętrza po kilku wizytach w Kop-ciuszkach to jesteście w błędzie  Second hand'y, które tu opisano praktycznie nie istnieją (niestety) w Polsce, ponieważ są to sklepy, które oferują używane elementy budowlane, czyli m. in. stare płytki posadzkowe, cegły czy dachówki, ale również zlewy, armaturę, kominki, drzwi. Czyli coś dla ludzi o dość zasobnych portfelach  niestety... Większość z nich trzeba dopiero odrestaurować, więc często wydatek jest podwójny, ale efekty, jakie można uzyskać - po prostu mi zapierały dech w piersiach. I wiem, że nie tylko mi, bo jedna z moich znajomych (po pięciominutowym przeglądaniu tej książki) w ogóle nie chciała jej oglądać i pożyczyć, co mnie bardzo zaskoczyło. Na pytanie: dlaczego? Odpowiedziała krótko - Bo nie chcę się więcej nakręcać :(
O, a nakręcać, i ekscytować się jest czym, zwłaszcza, że zdjęcia  które przeważają w tym albumie, zrobiono i wydano w bardzo wysokiej jakości. Każde z nich to osobna uczta dla oczu i duszy, która stanowi, naprawdę, niebanalne źródło inspiracji!
Książka przedstawia różne projekty, np. całe budynki zbudowane i urządzone w oparciu o elementy z drugiej ręki, lub tylko poszczególne typy pomieszczeń - kuchnie, łazienki, korytarze... Przeważają style klasyczny i rustykalny, choć nie tylko, bo pokazano też przykłady wykorzystania ich we wnętrzach barokowych i minimalistycznych. Czasem są one nieco zaskakujące, np. gdy telewizor plazmowy został "oprawiony" w starą ramę obrazu czy lustra.

Oj, trudno się tę książkę opisuje, bo ją po prostu trzeba wziąć do ręki i "zatopić" się w tych pięknościach...

Jeśli szukacie czegoś nietypowego, a może jakiegoś ciekawego pomysłu na prezent - ta książka to strzał w dziesiątkę! Polecam bardziej niż gorąco :)!

Pozdrawiam,
Igoria

PS. Jeśli komuś też przypadłyby do gustu takie klimaty, i może sobie pozwolić na wydanie paru euro - książka zawiera też namiary tele-adresowe na sklepy, gdzie można nabyć podobne cudowności.

tytuł: Kompendium. Klasyka na nowo
autor: praca zbiorowa
wydanie: 2010 Olesiejuk
format: 24 x 30,5 cm
liczba stron: 256
okładka: twarda oprawa w obwolucie
ISBN: 978-83-7708-393-2
j. tekstu: polski
j. oryginału: angielski (tytuł: Compendium Architectural antiques)
moja ocena: bardzo wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: internet


poniedziałek, 24 września 2012

Ptaki, motyle i inne zwierzątka. 75 modnych wzorów. Ozdoby na szydełku i drutach - Lesley Stanfield

Jedną z pierwszych książek, które opisałam na tym blogu była 100 Flowers to Knit and Crochet. Bardzo mi się wówczas spodobała za dużą ilość ciekawych motywów. Tego typu książki są dość rzadkie, a przedstawione wzory są dość łatwe, ciekawe i sympatyczne :)

Nie inaczej jest z drugą książka autorki - 75 Birds, Butterflies & Beautiful Beasties To Knit & Crochet, a po polsku - zerknij, proszę, na tytuł posta :P.


Bardzo fajne jest to, że książka jest "całoroczna" jeśli chodzi o jej zastosowanie :), czyli znajdziecie w niej wzory na wiosenne - jajeczka i gniazdka oraz pierwsze kwiatki, jak pierwiosnki; letnie - owoce (no. wisienki czy oliwki), ptaszki  (sikorka, gołąbek) czy motylki, owady (ważki, pszczółki, trzmiele, gąsienice) i kwiatki (np. chabry, naparstnice, stokrotki, groszek pachnący); jesienne - grzyby, warzywa, liście (klonu, dębu, kończyny, pokrzywy) i żołędzie oraz ślimaki i pająki czy typowo zimowe - płatki śniegu (nie tylko do ozdobienia wigilijnej choinki). Oj, wymieniać te wszystkie cuda można by dłuuuugo :P

Jeśli nie czujecie się pewnie w dzierganiu i szydełkowaniu - garść informacji wstępnych przybliży podstawowe ściegi i pokaże różnice między półsłupkiem i słupkiem, a to na prawdę nie jest trudne i sądzę, że warto nauczyć się tego, jeśli dzięki nowym umiejętnościom można wyczarować np. suche akwarium ze złotą rybką!

Prace zaprezentowano w osobnej części, zwanej katalogiem i podzielono je na działy, np. Morski Brzeg, gdzie zebrane po kilka, w ciekawych aranżacjach, mogą stanowić świetna inspirację na ich wykorzystanie. Po części katalogowej, następują instrukcje wykonania, gdzie jeszcze raz każda praca została przedstawiona na fotografii, ale co ważniejsze, prace podzielono na podkategorie - na drutach i na szydełku - oznaczonych też kolorystycznie. Warto podkreślić, że większość projektów szydełkowych przedstawiono też za pomocą schematów graficznych, co dla wtajemniczonych na pewno stanowi duże ułatwienie.

Końcówkę książki zajmuje kilka inspiracji wykorzystania zawartych w niej projektów (m. in. wspomniane wcześniej akwarium, ale np. dziergane motyle, w niewielkich gablotkach świetnie imitują kolekcję prawdziwych owadów, a biały gołąbek jest pięknym uzupełnieniem bożonarodzeniowego stroika).

Z czystym sumieniem polecam maniaczkom rękodzieła, bo sądzę, że każda znajdzie w niej coś dla siebie.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich TUZAGLĄDACZY :)


tytuł: Ptaki, motyle i inne zwierzątka ozdoby na szydełku i drutach. 75 modnych wzorów
autor: Lesley Stanfield
wydanie: 2012 Buchmann
format: 22,3 x 22,3 cm
liczba stron: 128
okładka: miękka
ISBN: 978-83-7670-330-5
j. tekstu: polski
j. oryginału: angielski (tytuł: 75 Birds, Butterflies & Beautiful Beasties To Knit & Crochet)
moja ocena: wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: internet

czwartek, 6 września 2012

Szkoła rysunku. Materiały, techniki, style - Cragi Nelson

Tytuł właściwie wyjaśnia wszystko, co zawarto w tej książce i mogłabym nic już nie pisać. Ale ja muszę dodać swoje trzy grosze :)

Do tej pory, z typowo plastycznych książek, opisywałam te o malarstwie, ale doszłam do wniosku, że powinnam zacząć od rysunku, ponieważ bazą większości obrazów jest szkic. Ha, i teraz przypominają mi się moje nauczycielki plastyki, z głębokiej podstawówki, gdy dzieci z mojej klasy (nie wyłączając mnie) zaczynały malowanie farbami od szkicu ołówkiem. Ileż czasu zajęło niektórym z nich "wyplenienie tego złego" (jak mówiły nauczycielki) nawyku. A tu proszę, czytam i przeglądam już którąś książkę o rysunku i malarstwie, i co zalecają doświadczeni artyści początkującym adeptom rysunku i malarstwa - właśnie szkic i rysunek!



Nieważne więc, czy efektem końcowym ma być obraz pastelami, akwarelami, czy jeszcze jakąś inną techniką - podstawa to dobry szkic, dlatego zachęcam do sięgnięcia po opisywaną przeze mnie książkę. Znaleźć w niej można wiele cennych informacji zebranych w bardzo przystępnej formie i opatrzonych dużą ilością kolorowych fotografii. A przede wszystkim, książka jest bardzo szczegółowa - niemal każda strona poświęcona jest innemu zagadnieniu, a często, na następnych kartkach, jest ono jeszcze rozwijane, np. węglowi rysunkowemu poświęcono przynajmniej cztery z nich, dokładnie ilustrując treści. Oczywiście, to zbyt mało, jeśli ktoś chce się specjalizować w rysunku węglem, ale ta książka ma za zadanie przedstawić jak najwięcej rożnych technik rysunku. Na początek, poszukując środków artystycznego wyrazu i nie do końca znając ich możliwości, możemy dzięki niej osiągnąć pełen przegląd.





Dlatego polecam ja gorąco zarówno małym (no, może gdzieś tak w wieku gimnazjalnym) i dużym, którzy są amatorami, i dopiero zaczynają, głównie hobbistycznie, zabawę z plastyką. Książka jest prawdziwą skarbnicą wiedzy, ale raczej w wersji podstawowej. Uwaga, nie znajdziecie w niej wiele kursów typu krok-po-kroku. Reprodukcje mają zilustrować opisywane zagadnienia, ale bardzo rzadko mamy konkretne instrukcji jak je wykonać :( A szkoda, ale rozumiem, że wynika to z ograniczenia miejsca, bo książka i tak jest już spora pod względem objętości - ma przeszło 300 stron. Poruszanie po treści ułatwiają m. in. indeks alfabetyczny (na końcu książki), czy numerki rozdziałów (widoczne na marginesach i na brzegu książki). Na pewno będzie to też znakomita książka dla nauczycieli plastyki, którzy chcieliby na lekcjach rozwinąć jakieś zagadnienie, np. perspektywę czy zasady rysowania postaci ludzkich, bo czasem mam wrażenie, ze to publikacja quasi-encyklopedyczna = wszystkiego po trochu:), jak w bardzo popularnych na Zachodzie tzw. Bibliach, co zresztą zgadza się, bo angielskie wydanie książki ma tytuł "The Drawning Bible". I tak "encyklopedycznie" trzeba ją traktować, bo, jak pisałam wcześniej, rozwinięcie konkretnych technik czy stylu wymaga innych, dokładniejszych informacji (najlepiej w praktyce). Ale tak jak szkic / rysunek ma być często podstawą, tak i ta książka może być doskonała podstawą do dalszego rozwijania talentu, czego wszystkim gorąco życzę!


tytuł: Szkoła rysunku. Materiały, techniki, style
autor: Craig Nelson
wydanie: 2010 Klub dla Ciebie
format: 17,5 x 24,5 cm
liczba stron: 304
okładka: twarda
ISBN: 978-83-258-0190-8
j. tekstu: polski
j. oryginału: angielski (tytuł: The Drawning Bible)
moja ocena: wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: internet

sobota, 1 września 2012

Wyniki CANDY

Wiem, że już nie możecie doczekać się :), ale chciałabym najpierw podziękować wszystkim, którzy (które?) wzięły udział w zabawie. Bardzo mi miło, że moje łakocie przyciągnęły tyle osób i mam nadzieje, że spora grupa z nich zostanie na dłużej.

A teraz TADAM!!!!!

Pod nr 65, według moich obliczeń, kryje się...

Gratuluję i czekam na dane adresowe, a książkę o Vintage już powoli pakuję ;)

A na pocieszenie, obiecuję, że wkrótce ogłoszę nowe Candy. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić komuś prezent w okolicach Bożego Narodzenia... Pożyjemy - zobaczymy. W każdym razie, proszę trzymać rękę na pulsie :)

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego ostatniego weekendu lata!

czwartek, 30 sierpnia 2012

Przytulne dekoracje - Tone Finnanger

Uwielbiam wieś! Naprawdę! A najpiękniej jest tu dwa razy w roku - na przełomie maja i czerwca, gdy wszystko jest soczyste od świeżej zieleni, oraz teraz, tuż po żniwach, gdy upały już troszkę zelżały, a przyroda zaczyna obdarzać nas swoimi skarbami - ziołami, warzywami i owocami... Ale powoli zaczynam się tez cieszyć na jesienne spacery po lasach (moja wieś otoczona jest lasami, więc w którą stronę człowiek się nie ruszy, i tak dotrze do lasu :)

Zachłystuję się rustykalizmem chyba ze względu na różne przetwory owocowe, które wykonuje od przeszło dwóch tygodni. Spiżarnia zaczyna powoli uginać się od soków (jabłkowych, jabłkowo-śliwkowych,  z czarnego bzu; z czarnego bzu, aronii i śliwek; z czarnego bzu i jabłek), marynat (z jabłek) i dżemów (jabłkowo-śliwkowych). Jak widać - jabłka, śliwki i bez są na tapecie :))) Poza tym byłam też na jarmarku dożynkowym... I jakoś tak tej "wsi" ciągle mi mało... Dlatego zerknęłam do Tone Finnanger, która jest niesamowita pod tym względem, bo wspaniale łączy klimaty wiejskie, norweskie, dziecięce i nutkę nowoczesności.


Coraz bardziej podobają mi się paski, hafty, czy delikatne kwiatowe wzory i ich wykorzystanie przez tę norweską designerkę. Ale ulubione przeze mnie są chyba jednak "maskotki" - typowe dla Tildy anioły, urocze koty (bez pazurków!:), troszkę smutne pieski (których pierwowzorem był piesek autorki), galopujące konie (na stojaczkach) i misie, które zawsze kojarzyć będą mi się z wczesnym dzieciństwem i moimi dwoma ukochanymi misiami, bez których nie mogłam zasnąć - Maciusiem i Puckiem. Ech, kraino lat dziecinnych - gdzie jesteś?!

Jeśli jednak nie "bawią" Cię przytulanki, pewnie znajdziesz dla siebie coś ciekawego pośród rzeczy bardziej użytkowych, czyli wzorów espadryli, toreb (nie tylko na zakupy), kosmetyczek, poduszek ozdobnych (z aplikacjami i haftami), podkładek na stół, różanych broszek, czy patchworkowych narzut. Jest w czym wybierać, a żaby nie pogubić się w nich - zebrano je pod kątem różnych domowych pomieszczeń, uwzględniając nawet oranżerię, czy studio hobbistyczne (tych dwóch pokoi zazdroszczę każdemu ich posiadaczowi :).

Książka PRZYTULNE DEKORACJE to przeszło trzydzieści pięć rożnych projektów, ale dla mnie to bardziej źródło inspiracji, np. jak można wykorzystać śliczny kawałek tkaniny, którego do tej pory nie pocięłam, bo nie bardzo wiedziałam na co, żeby go nie zmarnować :) Poza tym, jest to też rewelacyjny album - inspiracja wystroju wnętrz, gdyż większość projektów nie tylko zawiera dokładny opis wykonania (razem z szablonami) i  rysunki pomocnicze, ale też sporą ilość fotografii - zbliżeń oraz "wykorzystania" we wnętrzu. Po prostu istna kopalnia pomysłów i znakomity sposób (przynajmniej jak dla mnie) na relaks i oderwanie sie od rzeczywistości).

Gorąco polecam!


tytuł: Przytulne dekoracje (ang. Sew Pretty Hoemstyle; norweskie - Tildas Hus)
autor: Tone Finnanger
wydanie: 2011 Buchmann
format: 21cm x 27,5 cm
liczba stron: 154
okładka: miękka
ISBN: 978-83-7670-171-4
j. tekstu: polski
j. oryginału: norweski
moja ocena: wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: Internet

wtorek, 7 sierpnia 2012

Malowanie akwarelą. 50 łatwych projektów - Joe Francis Dowden

Jest jeszcze jeden podtytuł: "Podręcznik dla poczatkujących". I tu mam małe zastrzeżenie. Bo jeśli jesteście kompletnie na starcie, to z tej książki trochę trudno będzie skorzystać - informacje wstępne są zbyt okrojone, a przy części obrazów kurs krok-po-kroku zastosowano tylko do niektórych aspektów obrazów.


Jeśli jednak już kilka razy próbowaliście bawić się farbami i pędzlem i szukacie ciekawych pomysłów i sposobów np. na namalowanie dywanu z jesiennych liści lub łanów dojrzewającej pszenicy to ta książka jest jak znalazł. Każdy, przedstawiony w niej obraz, traktowany jest jako swoisty pretekst, aby uchylić rąbka warsztatu doświadczonego malarza np. na kilku małych przykładach autor pokazuje jakie efekty uzyskamy nanosząc płyn maskujący za pomocą szczeciniaka z resztkami zaschniętego fluidu, prósząc fluidem ze szczoteczki do zębów i że drobne patyczki lepiej malować piórkiem do tuszu.



Jest to też znakomita książka dla osób planujących rozwijanie swych umiejętności pejzażysty. Różnorodność tematów jest, naprawdę, ogromna! Są tu przykłady widoków wiejskich, leśnych, morskich, górskich, ale również mniej typowe - błyskawice czy tęcza. Pod tym kątem to kopalnia wiedzy i inspiracji. I właśnie ze względu na to, jest to publikacja, która zadowoli chyba każdego pasjonata pejzaży akwarelowych. 



A jeśli chcielibyście uczynić z niej prezent, to też nie zawiedziecie się na niej, bo oprawiono ją w twardą okładkę, a tekst wydrukowano w wysokiej jakości - na kredowym papierze i z duża ilością kolorowych ilustracji.

Polecam z czystym sumieniem :)


tytuł: Malowanie akwarelą. 50 łatwych projektów. Podręcznik dla początkujących
autor: Joe Francis Dowden
wydanie: 2009 Klub dla Ciebie
format: 22,5 x 22,5 cm
liczba stron: 128
okładka: twarda
ISBN: 978-83-7404-974-0
j. tekstu: polski
j. oryginału: angielski (tytuł: The LAndscape Painter's Essential Handbook. How to paint 50 beautiful landscapes in watercolour)
moja ocena: wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: internet

czwartek, 2 sierpnia 2012

Węzły makramowe - Anna Meloni

Jedną z najstarszych rzeczy, jakie pamiętam z dzieciństwa była makramowa makatka wisząca przy moim łóżeczkiem, wykonana, przez moją niedoszłą matkę chrzestną, z jutowego sznurka. Sama nie wiem do tej pory czy mi się ona podobałam (i podoba) czy nie...

Drugie moje wspomnienie dotyczące makramy też pochodzi z czasów dzieciństwa, gdy moja mama, w połowie lat 90tych przyniosła do domu świeżo zakupiony numer (chyba) Poradnika Domowego. Muszę zaznaczyć, że moja mama - rodem z Wielkopolski - nie kupowała gazet zbyt często. Ta skusiła ją informacją o kursie makramowym... Niestety, w środku okazało się, że w tym numerze pokazano tylko kilka prac, a sam kurs miał się zacząć od numeru następnego i trwać przez kilka następnych wydań. Moja (dość skąpa) mama, rozzłoszczona na gazetę - przez długi czas nie kupowała Poradnika Domowego :)

I na tym mój kontakt z makramą właściwie się urwał, aż do czasu, gdy w ręce wpadła mi książka A. Meloni. Z resztą, sięgnęłam po nią głównie ze względu na tę nieszczęsną przygodę mojej mamy. Pomyślałam, że może to być świetny materiał na prezent dla niej. 





Hmmm.... Nie ukrywam, że trochę mnie rozczarowała. Co prawda, rzeczywiście, zawiera sporo dość dobrze przedstawionych rożnych splotów makramowych - na fotografii, na rysunku schematycznym i opisów. Pokazano też mnóstwo ciekawych projektów, np. motyw na abażur lampy, wykończenia ręczników, zakładkę do książek, (widoczną na okładce) torebkę, a z bardziej nowoczesnych - na pasek i biżuterię - naszyjniki, bransoletki i broszkę. Niektóre z nich można łączyć z koralikami! Wszystkie projekty dokładnie opisano i zilustrowano kilkoma fotografiami. I właśnie te fotografie dość mocno mnie irytują, ze względu na ich słabą jakość. Wyglądają bowiem, jakby wyjęte rodem z PRLu - zrobione gdzieś w garażu, aparatem typu idiot-camera :) Niby nie jest to jakiś wielki zarzut w stosunku do książki, która pod względem merytorycznym, prezentuje się dość wysoko, to jednak dla mnie działa mocno in minus :( Zdążyłam się chyba przyzwyczaić do wydań dopracowanych również graficznie... Jeśli komuś nie będzie to przeszkadzać - może mieć sporo "zabawy" makramowej.


tytuł: Węzły makramowe. Wybór nici i tkanin. Podstawowe węzły. Ciekawe projekty
autor: Anna Meloni
wydanie: 2010 Klub dla Ciebie
format: 17 x 24 cm
liczba stron: 80
okładka: twarda
ISBN: 978-83-258-0232-5
j. tekstu: polski
j. oryginału: włoski (tytuł: Tra i nodi del Macrame)
moja ocena: średnia

aut. tekstu: Igoria
foto: wyd. Weltbild

wtorek, 31 lipca 2012

Malarstwo akwarelowe dla początkujących - Francisco Asensio Cerver

"Nieustannie pozostaję pod dużym urokiem obrazów malowanych akwarelami. Zachwyca mnie ich delikatność... Ech, umieć tak malować!"

Okazuje się, że takie westchnienia nie muszą kończyć się na sferze marzeń, bo "Malarstwo akwarelowe..." jest znakomitą publikacją dla kompletnych laików, którzy chcieliby wyrazić siebie przez akwarele.

Autor, doświadczony artysta (jego publikację dot. malarstwa pastelowego opisuję tu), przedstawia różne stopnie wtajemniczenia - najpierw trochę teorii (i drobne ćwiczenia), a potem kurs krok-po-kroku, z wykorzystaniem umiejętności opisanych w części teoretycznej. A we wstępie - dokładnie opisano materiały potrzebne do rozpoczęcia przygody z malarstwem. Na szczęście, jak podkreśla też autor, są one dość tanie, a na początek spokojnie wystarczy papier / blok akwarelowy, farby, pędzel,  ołówek i gumka oraz szklanka z wodą :)

Pod tym względem, publikacja nie odbiega od pozostałych, dostępnych na rynku. Głównym jej atutem jest jednak ilość przedstawionych materiałów szkoleniowych i kursów. Na pierwszy rzut oka, samouczków jest siedemnaście, bo tyle podstawowych tematów poruszono (m. in. teoria barw, malowanie na mokrym podłożu, martwa natura, pejzaże, akty i portrety czy zwierzęta). Ale szybko okazuje się, że książka jest wręcz skarbnicą DIY (Do It Yourself), bo część teoretyczna też jest nimi nasycona, tylko nie składa się na nie aż tyle etapów jak w częściach z typowymi opisami "krok-po-kroku". Spokojnie, jednak, wystarcza to do samodzielnego ich wykonania. Ba, jesteśmy wręcz do tego zachęcani, bo dzięki takim wprawkom łatwiej wykonać "główne" samouczki.

Wisienką na torcie, serwowaną na samym końcu publikacji, są cztery kursy "krok-po-kroku" pokazujące jak wykonali swoje obrazy Joseph Mallors William Turner (Plac Św. Marka), Henri Marie de Toulouse-Lauttrec (Piękna Helena), Mario Fortuny Carbo (Dom andaluzyjski) czy Emil Nolde (Kwiaty). Z pomocą autora, sami możemy wykonać ich kopie!

Przyznam się, że gdy sięgnęłam po raz pierwszy do tej książki - nie mogłam się od niej oderwać. Czytałam i analizowałam, ale przede wszystkim oglądałam, oglądałam, oglądałam... Wydanie jest przepiękne! Twarda oprawa i kredowy papier doskonale oddają uroki obrazów autora. A ilość informacji! Tę książkę trudno opisać słowami - jeśli nie kupicie jej od razu, to choć zerknijcie do niej w księgarni, bo jest to, moim zdaniem, jedna z najlepszych publikacji dla początkujących akwarelistów, jaką dostaniecie teraz na rynku. Polecam bardziej niż gorąco! :)


tytuł: Malarstwo Akwarelowe dla początkujących
autor: Francisco Asensio Cerver
wydanie: 2010 Olesiejuk
format: 19,5 x 25 cm
liczba stron: 176
okładka: twarda
ISBN: 978-83-7708-450-2
j. tekstu: polski
j. oryginału: włoski (tytuł: Acuarela)
moja ocena: wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: Internet

wtorek, 17 lipca 2012

CANDY NR 2 czyli do wyboru - do koloru :)

Dziś chce Wam zaproponować zabawę w coś, co Tygrysy lubią najbardziej, czyli w CANDY :)


Zabawa będzie troszkę nietypowa, bo nagrodę, zwycięzca (tylko jedna osoba, chyba że będzie bardzo dużo chętnych) będzie mogła wybrać sobie spośród kilku opisywanych przeze mnie książek:

  1. Modne projekty na szydełku (wyd. RM)
  2. Album - historia rodziny (wyd. Weltbilt)
  3. Pastele. Zaczynamy malować (wyd. RM)
  4. Modna biżuteria. Zrób to sama (wyd. Klub dla Ciebie)
  5. Filcowy zawrót głowy (wyd. Buchmann)
  6. Vintage - modne dodatki w stylu retro (wyd. Buchmann)
Każdy tytuł to link do recenzji. Jeśli jeszcze do tej pory nie znacie tych książek - można zerknąć na moje recenzje. Myślę, że każda filcomaniaczka znajdzie wśród nich coś dla siebie. Książki są jak nowe :) - wykorzystałam je tylko do napisania recenzji.

A jakie są warunki udziału w zabawie??
  1. Zaobserwowanie naszego bloga (oczywiście, jeśli już obserwujesz bloga, możesz pominąć ten punkt :)
  2. Wklejenie na swój blog lub profil na FB powyższego banerka i linku odsyłającego do tego posta o Candy
  3. Zamieszczenie pod tym postem komentarza z chęcią wzięcia udziału w losowaniu.
  4. Losowanie i wyniki - na początku września
  5. Trzymanie kciuków, żeby w losowaniu mieć szczęście :)
Bardzo proszę o zamieszczanie tylko jednego komentarza, aby wszyscy mieli równe szanse!

Życzę miłej zabawy i ... zapraszam na zapisy!



Malarstwo pastelowe dla początkujących - Francisco Asensio Cerver

Po zapoznaniu się z Pastele. Zaczynamy malować czułam niedosyt. Rozejrzałam się za jakąś inną publikacją dla wielbicieli "zabawy kredkami" i w moje ręce trafiła książka Malarstwo pastelowe dla początkujących.


Zestawienie obu książek stanowczo wypada na korzyść tej drugiej publikacji. Czytelnik znajdzie w niej dużo więcej informacji na temat materiałów i zabezpieczenia prac, ale, co najważniejsze, kurs rzeczywiście prowadzi krok po kroku od momentu stawiania pierwszych kresek na kartce, przez takich laików jak ja :), aż po dużo bardziej skomplikowane technicznie pejzaże (np. morski), rysunki zwierząt, krajobrazy miejskie czy akty.

Ale najważniejszym atutem tej książki jest duża ilość informacji technicznych i kursów krok-po-kroku. Po wiadomościach wstępnych, każdy temat podzielony jest na dwie części - teoretyczną (nie do końca tylko teoretyczną, bo zawiera sporo przykładów, które można wykonywać na tym etapie) i praktyczną, czyli do it yourself with me :) Samouczki zawierają dokładne opisy (dlaczego? po co? jak?) i sporo kolorowych fotografii. Każdy taki kurs składa się z ok. 7-8 kroków, co wydaje mi się dostateczna ilością, żeby podpatrzeć technikę i zdobyć nowe umiejętności. Wszystkie tematy są bardzo ważne, a autor podkreśla, aby wykonywać je w takiej kolejności, w jakiej przedstawione zostały w książce, co pozwala rozwijać umiejętności. Ale tu chyba nie ma obaw, bo wszystkie przykłady (jak dla mnie) są bardzo ciekawe, dlatego niemal z zapartym tchem podpatrywałam jak stawiać kreski czy jakiego papieru użyć, aby efekt był co najmniej zadowalający :) Jeśli masz ochotę pobawić się trochę pastelami (głównie suchymi, ale jest też kilka przykładów zastosowania pasteli olejnych) to gwarantuję, że z tą publikacją nie będziesz się nudzić!

A na koniec - wisienka na torcie! :) Autor przedstawił techniki wykonania kilku znanych obrazów m. in. Degasa i Moneta. Razem z nim można nie tylko przeanalizować proces powstawania tych dzieł, ale nawet pokusić się o samodzielne wykonanie reprodukcji!

Warto dodać, że autor - Francisco Asenio Cerver napisał jeszcze jedną książkę z serii "... dla początkujących" - o malarstwie akwarelowym. Recenzja wkrótce na tym blogu!


tytuł: Malarstwo Pastelowe dla początkujących
autor: Francisco Asensio Cerver
wydanie: 2010 Olesiejuk
format: 19,5 x 25 cm
liczba stron: 176
okładka: twarda
ISBN: 978-83-7708-449-6
j. tekstu: polski
j. oryginału: włoski (tytuł: Pintura al pastel)
moja ocena: wysoka

aut. tekstu: Igoria
foto: Internet

poniedziałek, 9 lipca 2012

Abum historia rodziny - Laura Best

Tak się jakoś złożyło, że o scrapbooking zahaczamy bardzo rzadko w naszych postach, ale to chyba również efekt dużych braków wydawniczych, na rynku polskim, w tym temacie :( A szkoda, bo choć osobiście nie param się scapkami, to bardzo je lubię :) I podziwiam zręczność z jaką ze zwykłego zdjęcia, przy pomocy kilku materiałów i jakichś, często zapomnianych, drobiazgów - można wyczarować unikalną ozdobę.


Jeśli i wy lubicie scrapki, to gorąco Wam polecam sięgniecie do tej książki! Ale uwaga, to publikacja odpowiednia raczej dla miłośniczek Vintage, bo wszystkie pokazane przykłady i projekty są z nostalgiczne i stonowane.





Dla mnie, przykłady wykorzystane w tej książce, są przepiękne i sama marzę, że może kiedyś udałoby mi się stworzyć takie połączenie książki i albumu. Autorka pokazuje jak obok fotografii i ozdobników dodać niewielką notatkę, często anegdotę, związaną z osobą z fotografii, dlatego każda karta jest unikatowa pod względem estetycznym i emocjonalnym. I o to tak na prawdę w scrapbookingu chodzi.




Jeśli jesteś początkującą / początkującym w tej dziedzinie - nie ma obaw. Z tą książka na pewno dasz radę. Nie ma tu co prawda kursów typu krok-po-kroku, ale informacje wstępne opisują materiały i narzędzia, jakie mogą się przydać, jaka kolorystyka będzie najlepsza, jak wybrać i dobrać fotografie albo jak odkwasić czy postarzyć elementy albumu. Wskazówek i porad jest całe mnóstwo - oprócz tych zawartych we wstępie - znaleźć je można rozsiane po całej książce. Łatwo je wychwycić, bo zostały wyróznione graficznie. Myślę jednak, że i zaawansowane adeptki scrapbookingu nie znudzą się tą książka, ze względu na masę inspiracji.

Podsumowując - bardzo ciekawa i interesująca publikacja, która zachwyci miłośniczki Vintage. Jednocześnie jest bardzo ładnie wydana - dużo kolorowych fotografii i estetyczna oprawa techniczna. Już samo przeglądanie podsuwa nowe pomysły craftowe :) Zachęcam każdą rękodzielniczkę do zwrócenia na nią uwagi!


tytuł: Album historia rodziny
autor: Laura Best
wydanie: 2011 Weltbild
format: 21 x 26 cm
liczba stron: 128
okładka: miękka
ISBN: 978-83-7799-508-2
j. tekstu: polski
j. oryginału: angielski (tytuł: Scrapbooking Your Family History)
moja ocena: wysoka

aut. tekstu i foto: Igoria

niedziela, 8 lipca 2012

Zaczynamy malować - Arnold Lowrey

Tak jakoś wyszło, że troszkę nie po kolei opisuję książki wydane w serii Atelier Akwarelisty, ale mam nadzieję, ze nie macie mi tego za złe? :) Jeśli tak, to bardzo przepraszam.

Dopiero jakiś czas temu uświadomiłam sobie, że trudno np. zacząć malować kwiaty akwarelami, gdy nie zna się podstaw. A te dobrze poznawać jest z publikacji dla początkujących. Dlatego chcę poświecić ten post publikacji "Zaczynamy malować".


Książka jest, jak zwykle, bardzo ładnie wydana - miękka okładka, ale sztywne karty wewnętrzne, z dużą ilością kolorowych fotografii i rysunków - sprawiała mi przyjemność gdy ją przeglądałam, a mnogość reprodukcji obrazów autora zachęcała do zabawy z farbą i papierem.

Jak na publikację dla początkujących przystało, sporo miejsca (ok. 1/3 książki) poświęcono opisom materiałów i technik typowych dla malarstwa akwarelowego. Ciekawe jest to autor zasugerował kupno dosłownie czterech pędzli, pokazując, jak łatwo za ich pomocą wykonać różne ślady, posiłkując się ew. żyletką, gąbką i ręcznikiem papierowym. Jest to typowy zestaw dla tego artysty, a gdy przyjrzymy się samouczkom i reprodukcjom - zauważymy jaki duży wachlarz możliwości dają te narzędzia!

W dokładny sposób wytłumaczono zasady kompozycji i roli jaką w obrazach odgrywają: tonacja i temperaturą barw oraz światłocień czy ostrość krawędzi. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest podstawowy zestaw pytań, na jakie trzeba znaleźć odpowiedzi zanim zacznie się malować. Na większość trafiałam w innych publikacjach, ale raczej ukryte były "między wierszami", a tu zebrano je razem, co pozwala uświadomić sobie jakim skomplikowanym procesem jest powstawanie każdego obrazu.

Zanim autor przeszedł do tutoriali - niestety, tylko sześciu (mam duży niedosyt!), po kolei opisał elementy obrazów, z którymi początkujący miewają najwięcej problemów. Niestety, i w tym wypadku czuję braki, bo infomacji i przykładów jest zbyt mało, by dobrze opanować techniki malowania nieba, drzew, wody, postaci, budowli, dróg i rzek czy skał, wzgórz i gór. Chociaż na pewno wykorzystam żyletkę do malowania faktur skał, a zastosowania własnej pięści do namalowania sęków na konarach drzew, nigdy bym się nie spodziewała!

Najmocniejszą stroną książek z serii Atelier akwarelisty są bardzo dobrze przygotowane kursy typu krok-po-kroku. W publikacjach dla początkujących to podstawa. Duża ilość fotografii, i poszczególnych kroków, oraz dokładne opisy prowadzą adepta niemal "za rękę" na każdym etapie malowania. Rewelacja! Szkoda tylko, że przykładów jest tak mało:( Cóż, nie pozostaje nic innego, jak zerknąć do następnej książki z tej serii...

Jeśli chcesz bliżej zapoznać się z tą publikacją - kliknij, proszę, na ten link, żaby pobrać fragment książki w formacie pdf.


tytuł: Zaczynamy malować
seria: Atelier Akwarelisty
autor: Arnold Lowrey
wydanie: 2011 RM
okładka: miękka, kolor
środki: kolor
format: 20,5 x 29 cm
liczba stron: 96
ISBN: 978-83-7243-893-5
język wydania: polski
język oryginału: angielski (Starting to Paint)
ocena całości: średnia

aut. tekstu: Igoria
foto: Internet

sobota, 7 lipca 2012

Modna biżuteria. Zrób to sama - Maria di Spirito

Po raz pierwszy w moje ręce trafiła książka o tworzeniu biżuterii - w języku polskim. Jakoś tak się składa, że ta dziedzina rękodzieła jest zaniedbywana przez wydawców, nad czym bardzo ubolewam. Mam nadzieję, że wkrótce zostanie coś z tym zrobione, bo samodzielne wykonywanie biżutek - brikolaż - nie wymaga wiele trudu ani kosztownych materiałów. I, z reguły, nie wymaga też wiele czasu.



Dla mnie, najważniejsze jest, że mogę wykonać biżuterię według mojego własnego pomysłu i upodobań.

Oczywiście, lubię podglądać projekty innych artystek, aby zaczerpnąć inspiracji. Źródłem tych może być też ta książka. Na 82 stronach zawarto ok. 100 wzorów naszyjników, bransoletek, pierścionków, kolczyków i pasków. Dokładnie opisano jakie materiały są potrzebne do ich wykonania i jak to zrobić. Opisy te przypominają trochę książkę kucharską - na fotce zamieszczono gotowy projekt, osobno wypisano materiały i narzędzia potrzebne do pracy, a na początku można przeczytać "przepis" na jego wykonanie. Każdy model biżutkowy oceniono też pod kątem trudności wykonania, co bardzo cenne dla początkujących. Modele łatwiejsze zamieszczono na pierwszych stronach, potem - średniej trudności, a na końcu - trudniejsze.


I w tym miejscu zaczynają się minusy tej książki. Cześć modeli trudniejszych składa się bowiem z projektów plecionych na szydełku. Ale próżno szukać sposobów ich plecenia w książce :( Odsyłani jesteśmy na dwie (angielskie) strony internetowe, ale i na nich nie tak łatwo znaleźć sposoby ich wykonania. Mi, osobiście, nie udało się to, choć na tych stronach można znaleźć wiele innych ciekawych inspiracji. Szkoda jednak, że autorka nie postarała się o zamieszczenie instrukcji wykonania sznurów drucikowych w samej książce. Działa to bardzo in minus. Dobrze, że projektów tego typu jest bardzo mało.


W przypadku wykonania projektu naszyjnika pn. Różyczka z korala, podano ciekawy przepis na masę plastyczną - skrzyżowanie fimo i modeliny (?), z której można wykonać bardzo ciekawe ozdoby - w tym wypadku różyczki.

Książkę wydano bardzo ładnie technicznie - dużo dużych kolorowych fotografii, sztywna okładka i dobrej jakości papier, ale ze względu na opisane wcześniej braki, całość oceniam jako średniej jakości. Na pewno godna polecenia dla osób początkujących. Osoby bardziej zaawansowane same muszą zerknąć "do środka" i podjąć decyzję o ew. zakupie.


tytuł: Modna biżuteria. Zrób to sama
autor: Maria di Spirito
wydanie: 2010 Klub dla Ciebie
format: 17,5 x 24,5 cm
liczba stron: 96
okładka: twarda
ISBN: 978-83-258-0237-0
j. tekstu: polski
j. oryginału: włoski (tytuł: Come realizzare bijoux die tendenza)
moja ocena: średnia

aut. tekstu i foto: Igoria
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...